Rosie
-o wow- tylko tyle udało mi się z siebie wydusić-jak tutaj jest pięknie!- krzyknęłam
Po ściągnięciu opaski, zobaczyłam wielki monitor, przed którym na trawie, położony był koc, a na nim koszyk z jedzeniem.
Na drzewach powieszone były lampki, które nadawały wspaniały klimat.
-podoba się ?
-jeszcze się pytasz ? bardzo mi się podoba- przytuliłam go- jesteś najlepszy
-wiem
-i skromny- parsknęłam- sam to wszystko zrobiłeś ?
-ja to wymyśliłem, ale potrzebowałem pomocy, więc poprosiłem mię, chrisa i luke'a
-będę musiała im podziękować
-to zrobisz jutro, a teraz oglądaniemy jakiś ciekawy film
-podoba mi się ta wizja
-nocujesz dzisiaj u mnie, spokojnie jeśli nie chcesz możesz mi powiedzieć
-chce
-co oglądamy?- szybko zmienił temat
-możesz wybrać
-okej
***
Wczorajszy dzień był pełen wrażeń. Na samym początku, oglądnęliśmy Marvela. Później poszliśmy na spacer, a na samym końcu wylądowałam w domu Blaise'a.Sami możecie sobie wyobrazić, co się stało.
Oddałam się mu. Cała. I kompletnie tego, nie żałuję.
Dzisiaj znowu mamy się widzieć. Z czego bardzo się cieszę.
-rosie!!!- usłyszałam krzyk mojej mamy- zejdź, proszę na dół!!!
Wstałam z łóżka i zeszłam na dół.
-jestem w kuchni!!- krzyknęła
Weszłam do pomieszczenia i stanęłam przy wyspie kuchennej.
-coś się stało ?- spytałam zmartwiona
-stało się- obróciła się do mnie, staram się coś wywnioskować z jej miny, ale jej mina wyrażała nic- czemu moja własna córka, nie rozmawia ze mną tak jak wcześniej ? już nie jestem twoją psiapsi ?- udawała smutną
-mamoooo!- jęknęłam- przepraszam- podeszłam do niej i, objęłam ją swoim ramieniem- nie chciałam żebyś tak pomyślała
-spokojnie, nie gniewam się- odparła radośnie- przygotuje nam popcorn i zrobimy sobie babski wieczór, co ty na to ?
-wieczorem mam się widzieć z Blaise'm, ale to dopiero za kilka godzin- powiedziałam do siebie- no dobra, idę do salonu
-włącz telewizor!!
Jak powiedziała tak zrobiłam.
***
Po skończonym filmie, powiedziałam mamie, że muszę pójść szykować się na spotkanie z Blaise'm i poszłam na górę.Ubrałam czarną sukienkę za kolano i ramoneskę.
Pomalowałam się jak zawsze.
Usłyszałam dzwonek telefonu, co oznaczało że Blaise już był przed domem.
Zeszłam na dół i wyszłam z domu. Blaise stał oparto o swoje auto.
Ubrany był, w czarną koszulę, i tego samego koloru dżinsy z dziurami. Na górę również miał założoną skórzaną kurtkę.
-cześć skarbie- powiedział i podszedł do mnie- pięknie wyglądasz- pocałował mnie w usta
-ubrałeś czarną koszulę- popatrzyłam na niego z uśmiechem
-mhm- mruknął i znowu pocałował mnie w usta- wsiadaj do samochodu, zaraz tyłek ci zmarźnie i będziesz chora- wsiadłam do auta- gdzie założyłaś podania?- spytał nagle z dupy
-do Bostonu i Waszyngtonu, Mia i Chris tak samo. Tony też
-wiem, powiedzieli mi- powiedział- czyli wyjeżdżasz ?
-prawdopodobnie tak- spojrzałam na niego- a ty? gdzie złożyłeś?
-tutaj, mam przejąć firmę ojca, więc muszę być blisko.
-ou
-poradzimy sobie- powiedział
-jak zawsze- szepnęłam
-jak zawsze- potwierdził
CZYTASZ
Nie zapomnij o mnie
Teen FictionW życiu każdego człowieka, przychodzi czas zwątpienia i odcięcia się do swojego świata. Tak było w przypadku Rosaline (Rosie) Blackwell. ❗ Wszelkie prawa zastrzeżone ❗ ❗NIE PRZYJMUJE KOPIOWANIA ROZDZIAŁÓW ❗