Rosie
Od tamtej akcji z przyjazdem mojego brata i przyjaciół nic się nie wydarzyło.Cały czas po głowie chodzi mi myśl, czy mike nie był na coś chory.
Nie pytałam jeszcze rodziców, ale dzisiaj po szkole jadę do domu, aby spakować więcej rzeczy, w końcu jadę tam na kilka tygodni.
Mój pobyt u dziadków przedłużył się diametralnie. Miałam zostać tutaj tylko na tydzień lub dwa, a zostałam na cztery. Na szczęście nikomu to nie przeszkadzało.
Siedzę teraz w samochodzie mojego dziadka wraz z nim i babcią.
Stwierdzili, że pojedziemy razem bo chcą odwiedzić Luke'a. Rodzice już tydzień temu wyjechali na delegacje.
Nie mam pojęcia co działo się u Mii, Chris'a i El. Nie chciałam wiedzieć.
Dlatego nie wiem, czy jak przyjadę do domu to w nim będą. Mam nadzieję że nie, ale los dość często ze mnie drwi.
-już jesteśmy- odezwał się dziadek
Wyszłam z auta z nijaką miną. Ostatnio czuje się dość mocniej przybita. Zauważyli to nawet dziadkowie.
-stresujesz się, że ich zobaczysz i będzie niezręcznie?- usłyszałam głos babci
-skąd wiesz ?
-też to kiedyś przeżywałam, ale uwierz mi wyjdzie to wam na dobre. A jeżeli będzie jeszcze gorzej, to chyba najwyższy czas żeby odpuścić.- szepnęła
-hej rose!- odezwała się do mnie Shannon
Shannon chodzi ze mną do klasy. Dość często się widujemy, lubię ją ale nie jestem w stanie określić czy jest moją przyjaciółką czy koleżanką.
-hej shann- uśmiechnęłam się- co tak u ciebie ?
-jakoś leci, a ty? dawno razem nie wychodziłyśmy
-jest dobrze, nie widziałam cię w szkole. wyjechałaś gdzieś?
-tak byłam u dziadków, jeżeli chcesz możemy się spotkać po szkole albo w któryś dzień
-nie mogę, wyjeżdżam- uśmiechnęłam się krzywo
-wyjeżdżasz ?!- krzyknęła- gdzie ?
-do cioci, dawno się nie widziałyśmy, a potrzebuje odpoczynku
-coś się stało ? gorzej się czujesz ?
-nie i tak, ale nie chce o tym mówić
-rozumiem, to co idziemy do tej szkoły ? ostatni raz ?
I dopiero teraz uświadomiłam sobie, że ostatni raz wchodzę do tej szkoły.
2 miesiące później
-wyjeżdżam na studia- powiedziałam
-co ? gdzie ?- widziałam jak jego postawa się zmieniła
-do Bostonu
-ou to daleko- podrapał się po karku
-to nic nie zmieni, obiecuję- szepnęłam
-będę cię odwiedzał- powiedział blaise- kocham cię- i wpił się moje usta
Teraz:
Siedzimy na sali gimnastycznej od 10 minut, a ja już chce z niej wyjść bo czuję spojrzenia które wypalają we mnie dziurę.
***
-nareszcie! wolność!!- krzyknęła shannCzy jest mi przykro, że nie wychodzę ze szkoły ze swoimi przyjaciółmi? oczywiście że tak.
![](https://img.wattpad.com/cover/345691512-288-k373317.jpg)
CZYTASZ
Nie zapomnij o mnie
Novela JuvenilW życiu każdego człowieka, przychodzi czas zwątpienia i odcięcia się do swojego świata. Tak było w przypadku Rosaline (Rosie) Blackwell. ❗ Wszelkie prawa zastrzeżone ❗ ❗NIE PRZYJMUJE KOPIOWANIA ROZDZIAŁÓW ❗