26. rozdział

58 14 0
                                    

Blaise
Nie widziałem się z nią pół miesiąca.

Nawet nie wiem czy dalej jest w Moreton. Możliwe, że wyjechała.

Kurwa to boli.

Dlaczego ja uwierzyłem El? jestem debilem.

Chce ją odzyskać.

Ciekawe jak to zrobisz idioto, skoro wyjechała i prawdopodobnie nie chce cię widzieć ?- mówił cichy głos w mojej głowie

Zacząłem wydzwaniać do wszystkich jej znajomych. Mii, Chris'a, Tonyego, Sary. Ale nikt nie odbierał.

Czego się dziwię, cała szkoła już wie.

I mimo, że szkoła się skończyła, to plotki i tak się rozeszły.

Po całym wydarzeniu, zrozumiałem co walenie zrobiłem. Albo co straciłem.

Straciłeś miłość swojego życia.

Patrzyłem w komórkę. Zastanawiałem się czy dobrze robię dzwoniąc do niego.

Raz kozi śmierć

-halo ?- spytał zaspany

No tak, jest środek nocy

-luke ?

-po co do mnie dzwonisz. Nie wyraziłem się jasno ? koniec naszej przyjaźni. Zraniłeś moją siostrę!- krzyknął- teraz jeszcze jest w ciąży- zamilkł

Co kurwa ? w jakiej ciąży?

-coś ty powiedział ?- byłem zaskoczony- rosie jest w ciąży ? to moje dziecko ?- zapytałem z nadzieją

-nie twojego brata- powiedział zdenerwowany- oczywiście że twoje. Cholera, po co ja odbierałem

-jestem twoim przyjacielem

-byłym ! masz się trzymać od niej z daleka. Daj jej czas. Rok, dwa, może więcej- mówił- ona musi teraz myśleć o sobie. Jeśli ci na niej zależy, to kurwa się nawet do niej nie odzywaj. Znajdź sobie kogoś, wtedy o niej zapomnisz.

-luke! ja nie chcę o niej zapominać!- krzyczałem- chce, żeby była moją żoną!

-wybrnąłeś za daleko w przyszłość- powiedział- dobra, jeśli tak stawiasz sprawę. Wyjedź, odpocznij. Przemyśl wszystko. A później wróć i studiuj. Ona tutaj szybko nie wróci. Musisz to zrozumieć. Koniec z wami.

-luke- łzy zaczęły spływać mi po policzkach- nie dam sobie rady, bez niej

-trzebabyło o tym myśleć wcześniej- rozłączył się

Stoczyłem się z łóżka na podłogę i zacząłem wyć.

-dlaczego na to zrobiłem??!!- krzyczałem na cały dom- boże, wątpiłem w ciebie wiele razy, ale jeżeli gdzieś tam jesteś, to proszę. Niech nasze drogi się jeszcze złączą. Ja będę cierpliwy, będę na nią czekać. Ale błagam! niech ona wróci.

***
Nie pamiętam nic z tamtej nocy. Minął kolejny miesiąc.

Trzy tygodnie temu, wyjechałem na wakacje. Już wróciłem.

Czy moje, życie skończyło się wtedy kiedy ona odeszła ? tak.

Nie ma jej. Nie widzę jej pięknego uśmiechu. Jej pięknej twarzy.

Coś tamtego dnia sie we mnie zmieniło.

Tylko co ?

Nie zapomnij o mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz