Nie zapomnij o mnie

OD AUTORA

Mamy to!

Książka ,,Nie zapomnij o mnie" oficjalnie została skończona.

Pomimo wielu wątpliwości, oraz pytań zadanych do samej siebie, napisałam ją do końca.

2 części, w jednej książce, kto by się tego spodziewał? Ja, która sama je pisała. Koniec, mojego drugiego dziecka, chodził mi po głowie od momentu kiedy uśmierciłam dziecko Rosaline i Blaise'a. Tak, te ostatnie rozdziały były zamierzone, a konkretnie zostały wymyślone wtedy, gdy książka była pod znakiem zapytania (czyt. zawieszona).

Co prawda, epilog nie wyszedł taki jaki chciałam, ale taka jest NASZA książka. NIEIDEALNA.

Rozdział, w którym dowiadujemy się o śmierci Shannon, ciężkim stanie Alexandra i o pobycie Destiny w domu dziecka był chaotyczny, a epilog niczego nie wyjaśnia. Jednak moj cud pt. ,,Losing Souls" wyjaśni wszystko. Dosłownie wszystko.

Losing Souls, jest opowieścią którą zaczęłam tworzyć tak naprawdę nie wiedząc co z tego wyjdzie. Te dwie (tak naprawdę trzy) opowieści nigdy nie miały się ze sobą łączyć. Shannon nie miała umrzeć, Destiny nie miała trafić do opieki społecznej, Blaise miał żyć a Rosie miała być szczęśliwa. Choć to ostatnie się spełniło.

Wiem, że wiele rzeczy jest dla was obecnie nie zrozumiane, jednak obiecuję że postaram się aby LS wszystko wam wyjaśniło.

Dziękuję każdej przeczytanej osobie.

Dziękuję każdej osobie, która dała gwiazdkę i napisała komentarz.

Dziękuję dziewczynie, która pomogła mi zdobyć tyle wyświetleń (oczek) i która była ze mną kiedy chciałam ją zakończyć. (nie ważne, że nie mamy kontaktu, mimo to ja nadal czuję twoją obecność)

Kocham was moje misie, widzimy się w LS i w życiu naszej Destiny i Ethana, którzy niestety zostają rozdzieleni.

Ps.do zakończenia Losing Souls zostało kilka części, będzie kolejna część, i ona wyjaśni wam wszystko, lecz nie mogę powiedzieć jaką będzie miała nazwę, więc pozwalam sobie aby napisać że to LS jest odpowiedzią na wasze pytania ;)

Dziękuję za wszystko!
Do następnego!
Miłego dni/nocy M.