19. rozdział

70 14 0
                                    

Rosie
Jestem już w Moreton. Dokładnie 3 dni temu tutaj wróciliśmy.

U cioci spędziliśmy 6 tygodni. Mieliśmy być 4 tygodnie, ale przez te wszystkie wydarzenia, byliśmy dłużej.

Przez 3 dni zdarzyło się wiele rzeczy. Między innymi, razem z Blaise'm poinformowaliśmy swoich rodziców o związku. Przyjęli to aż za dobrze. Biorąc pod uwagę to, że jeszcze kilka miesięcy temu nie uwierzyłabym w to, że moglibyśmy być razem.

Powiedziałam również Luke'owi. Bałam się, jak to przyjemie, ale nie był zły, czy zawiedziony. Był nawet szczęśliwy.

Ja też byłam szczęśliwa, bo wszystko idzie w dobrą stronę.

***
Przez cały dzień nic nie robiłam. Po prostu leżałam na łóżku i oglądałam różne filmy na netflixie.

Nie obyło się bez kłótni z lukiem. Jedna była o to, że chciał wyjść ze mną na spacer, ale ja nie chciałam z nim pójść. A druga była równie satysfakcjonująca, ponieważ powiedziałam mu, żeby jako dorby brat zrobił mi herbatę. Ale on się wydarł i powiedział, że jeżeli ja nie zrobiłam tego co on chciał, to on nie zrobi tego co ja chcę.

Wróciła codzienność.

Obecnie, dalej leże na łóżku pod ciepłą kołderką i, oglądam Frozen

Była cisza i spokój, ale jak zawsze ktoś musi mi przerwać.

Tym razem był to mój chłopak

jak to wogóle brzmi ,,mój chłopak"- powiedziałam w myślach

zdecydowanie, zbyt często mówię sama do siebie

-hej skarbie- powiedział całując mnie w czoło- zbieraj się

-gdzie ? wiesz, że nie lubię niespodzianek

-wiem, ale lubię kiedy się wkurzasz- zrobił ten swój uśmieszek

-nie chcę mi się- odłożyłam laptopa i poprawiłam się na łóżku- dopiero co zdołałam wygonić stąd Luke'a, za jakie grzechy ?- Blaise się zaśmiał- nie śmiej się, baranie- zagroziłam mu

-baranie ?!- cały czas się uśmiechał- tak się bawisz ?- zaczął mnie łaskotać

-bla...blasie, pro....sze przestań!!- śmiałam się w niebo głosy

Kocham go

-kocham cię blaise- szepnęłam- najbardziej na świecie

-ja ciebie też rosie, ja ciebie też- pocałował mnie w usta- koniec tych wygłupów, szykuj się- westchnęłam, po czym wstałam z łóżka, chłopak to wykorzystał i klepnął mnie w tyłek

-ejj!!!- krzyknęłam

-masz 10 minut, start

-jesteś niemiły

-nikt nie powiedział, że zawsze będę miły

Nie odpowiedziałam mu na jego słowa, wolałam to przemilczeć.

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej leginsy, wraz z za dużą bluzą blaise'a.

uwielbiam zabierać mu bluzy

Poszłam do łazienki i tam spięłam włosy w niechlujnego koka. Z przodu wypuściłam dwa kosmyki.

Wyszłam z niej i podeszłam do toaletki, nałożyłam tusz, zrobiłam lekkie kreski i pomalowałam usta błyszczykiem z Dior'a

-nie musiałaś się malować- powiedział głos za mną- jesteś piękna i bez tych wszystkich rzeczy na twarzy

-jakiego ja mam słodkiego chłopaka- obróciłam się w jego stronę

-widzisz? trafiłaś na idealnego partnera

Zeszliśmy na dół i weszliśmy do holu. Gdy mieliśmy wychodzić, ja krzyknęłam głośne:

-wychodzimy!!!!

Wyszliśmy z domu i weszliśmy do auta bruneta.

***
W połowie drogi, blaise kazał mi ubrać opaskę na oczy. Przez co nie widziałam gdzie jedziemy.

-wysiadaj- powiedział mi do ucha

-ciekawe jak mam to zrobić- powiedziałam wściekła

-oj, moja dziewczyna się wkurzyła ?

Chłopak wyszedł z auta i otworzył drzwi z mojej strony. Pomógł mi wyjść.

-mogę już ściągnąć opaskę ?- spytałam

-jeszcze nie

-ile jeszcze

Nie odezwał się.

-stanij tu- nakazał- możesz już ściągnąć.

-o wow - tylko tyle udało mi się z siebie wydusić

Nie zapomnij o mnie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz