pov: Bill
Wróciłem do domu i już na starcie spotkałem Toma. Na pewno wyczekiwał mojego powrotu od Belly, aby dowiedzieć się nieco informacji od niej. Obydwu nas interesuje jej sytuacja, więc zamartwianie się jest wskazane.
- I co? - zapytał chłopak kierując się za mną do salonu.
- Wsumie to nic. - odparłem zgodnie z prawdą i usiadłem na fotelu, zaś on pokierował się na kanapę.
- Nic? Nic a nic ci nie powiedziała?
- No.
- Nie wierzę. Musiała ci coś wygadać.
- No przecież mówię, że nie. - powiedziałem najbardziej przekonująco jak się tylko da.
- To co teraz?
- A bo ja wiem? Na razie musi odpocząć i sama sobie wszystko poukładać. Nie będziemy się narzucać.
- A jak sobie coś zrobi? - zapytał, ale nie odpowiedziałem.
Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że Belly mogłoby się coś stać. Nie wytrzymał bym tego.
- Mam nadzieję, że nie.
- Pewności nie masz.
- Nie przypilnuje jej, bo woli być sama.
- Trzeba się dowiedzieć co jej jest. - stwierdził.
- Myślisz, że nie próbowałem?
- Może i tak, ale nie skutecznie.
- Ty mi lepiej nie mów co jest skuteczne.
- Może ja do niej pójdę?
- Ciekawe kurwa po co. Nic nie zdziałasz.
- Skąd wiesz?
- Czemu niby ciebie miałaby coś powiedzieć, a mi nie? - zapytałem, ale ten nie odpowiedział, tylko zaczął głęboko nad czymś rozmyślać. - Bo przecież wiem więcej od ciebie, nie? - dodałem, a ten podniósł na mnie swój wzrok, który wskazywał na odwrotność moich słów.
- Miałem ci nie mówić, ale patrząc na powagę sytuacji... - zaczął, a ja potężnie się zdziwiłem.
Jakim cudem Belly darzy większe zaufanie do Toma niż do mnie?
- Ale jak to?
- Bała się, że będziesz na nią zły.
- Ja? Czemu miałbym być zły? - zapytałem, nadal nie wiedząc o czym wogule gadamy.
- Miałem ją w tym pilnować i pilnowałem, więc nie jest najgorzej.
- Ale w czym do chuja? O czym ty gadasz?
- Głodzi się.
- Że co kurwa!? - zapytałem zszokowany.
Biedna Belly. Jak mogłem tego nie zauważyć. A skoro mi o tym nie powiedziała, to znaczy że nie jestem godzien mianu najlepszego przyjaciela.
- Sam to zauważyłem, ale wolałem poczekać.
- Na co niby chciałeś czekać? Aż umrze z głodu? Ja pierdole... - powiedziałem wstając nagle - Czemu nie powiedziałeś mi wcześniej?
- Bo to nie było pewne, a pytać też nie chciałem.
- Kurwa mać. - syknąłem zaczynając przechadzać się po pokoju.
Zawsze tak robię, kiedy muszę pomyśleć.
- Spokojnie Bill, wszystko jest pod kontrolą.
- Jaką kurwa kontrolą!? I czemu mi nie powiedziała!? - wykrzyczałem łapiąc się za głowę. Ten najpierw westchnął, a potem odpowiedział:
CZYTASZ
Storm with dreams || Tom Kaulitz
Teen FictionPo śmierci matki, 17-letnia Bella przeprowadza się do swojego ojca, do Niemczech. Jak potoczy się jej życie w nowej rzeczywistości?