40 - Epilog

238 1 0
                                    

5 lat później

Nasza mała Rose już ma 5 lat. Dziś są jej urodziny. Urosła dużo. Ma długie włoski do połowy pleców w kolorze ciemnego blondu i brązowe oczy. Był 20 luty. Właśnie szykowałam śniadanie dla malutkiej i Ivan'a. Powróciłam myślami do wcześniejszych lat. Każdy dzień przynosił nam radość z życia na co jestem zadowolona. Tamara też urodziła niedawno córkę Larę ma 5 miesięcy już. Właśnie usłyszałam głos schodzenia z góry i po chwili zobaczyłam jak Ivan idzie z Rose oraz małym dwu letnim David'em. Urodziłam go trzy lata po Rose. Byłam szczęśliwa na maksa.

- Cześć mamo. - przywitała się i dała mi buziaka w policzek.

- Cześć córcia. Jak się spało?

- Dobrze. Dziś są moje urodziny prawda?

- Tak słonko. Wszystkiego najlepszego. Prezenty dostaniesz później jak goście będą. - powiedział Ivan.

- Dobrze tato.

- Cześć maluchu. - wzięłam David'a na rączki. Uśmiechnął się.

- Mama am chce. - powiedział mały.

- Już ci daję. - posadziłam go w siedzonku.

- Mamo kiedy będzie Lio, Oliver i Fabian?

- Po południu skarbie.

Skończyliśmy jeść śniadanie po czym zaczęliśmy szykować się do urodzin. Dzieci bawiły się na dywanie, a my stroiliśmy salon w balony, serpentyny i inne dekoracje. Gdy to skończyliśmy Ivan pojechał na zakupy z David'em, a ja siedziałam z małą. Gdy wyrzucałam śmieci do kosza poczułam mdłości. Zdziwiłam się, bo wcześniej tego nie odczuwałam tak jak teraz. Wzięłam wodę i się napiłam jej, ale nie pomogło dalej mnie do łazienki ciągnęło, więc do niej ruszyłam. Przypomniało mi się, że jeszcze mi jeden nie użyty test ciążowy został w szafce, więc ją wzięłam by sprawdzić moje przeczucia. Wyjęłam z opakowania i go wykonałam. Położyłam na umywalkę i czekałam 5 minut. Po tym czasie spojrzałam na test. Był pozytywny. Uśmiech sam się wkradł na usta. Mam okazję powiedzieć o tym wszystkim. Wyszłam z łazienki biorąc ze sobą test. Położyłam go do szafki w przedpokoju. Jak przyjedzie Ivan to mu powiem od razu. Wróciłam do małej.

Po 10 minutach wrócił Ivan z zakupów. Ruszyłam do niego i pomogłam mu rozpakować rzeczy.

- Kochanie muszę ci coś powiedzieć.

- Coś się stało? - spytał zmartwiony.

- Nie. To dobra rzecz.

- Naprawdę?

- Tak. Mianowicie, że zostaniesz ponownie tatą. - gdy to powiedziałam się zdziwił.

- Naprawdę? Jesteś w ciąży?

- Tak. Zrobiłam ten test co został.

- Wspaniale. Tak się bardzo cieszę. - przytulił mnie.

- Też się cieszę.

Po ogarnięciu wszystkiego czekaliśmy na gości. O 16 wszyscy zaczęli się zbierać. Przyjechała Diana, Ben i Oliver, Tamara, Eric i Lara, Nina, Josh i Fabian, rodzice, Jake i Angelika, Simon, Caroline i Lio, Marcel i Alec. Chłopaki nie chcieli nic nam jeszcze mówić co do swoich dziewczyn. Przeczuwałam, że mają coś do ukrycia, ale nie będę wnikała.

My loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz