5

114 1 0
                                    

*2 tygodnie później*

Te tygodnie były wyjątkowo spokojne. Nauka dobrze mi idzie. Z Ivan'em zaczęłam się dobrze dogadywać. Codziennie chodziliśmy i rozmawialiśmy w wolnej chwili, lubiłam spędzać z nim czas. Czułam, że mnie rozumie. Wieczorami cała nasza grupka spotykała się na wieczorze filmowym w moim i Niny pokoju. Jake sporadycznie dzwonił do mnie i pisał, ale olewałam go. Czułam się już znacznie lepiej wiedząc, że na razie macocha mi nic nie robi na przekór. Spotykałam się razem z moim bratem gdy miałam czas i nawet pomagałam mu w papierach gdy tego potrzebował. W moim mieszkaniu nie byłam bardzo dawno. W weekendy spotykałam się z chłopakami i Niną na imprezach i oglądaniu filmów.

Piątek.

Cieszyłam się, że to już zaraz weekend. Wstałam wcześnie i od razu ruszyłam się do łazienki. Dziś na uczelnię mam na 9:00. Wybrałam z szafy czarną elegancką sukienkę opinająca do połowy uda z długimi rękawami i kopertowy dekolt. Do tego biała marynarka. Wzięłam je i ruszyłam do łazienki. Szybko się wykąpałam i po wysuszeniu się nałożyłam wybrany strój. Ruszyłam do pokoju. Ubrałam beżowe szpilki i zaczęłam się malować. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy spiełam w koka. W tym momencie do pokoju wszedł Ivan.

- Hejka. - przywitał się.

- Hejka. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.

- Pięknie wyglądasz.

- Dziękuję.

- Nina jeszcze śpi?

- Tak.

- To ją obódź.

- Ona jest przeziębiona. Grypa ją dopadła, więc nie sądzę, że wstanie.

- Aha. To idziemy na tą uczelnię?

- Oczywiście.

Ruszyliśmy do wyjścia. Po kilku minutach byliśmy na zewnątrz akademika.

- Mam do ciebie pytanie. - powiedział Ivan w trakcie drogi do Akademika.

- Tak?

- Znasz może jakiegoś dobrego architekta? Potrzebny jest dla mojej siostry.

- Tak znam. Załatwić ci go?

- Tak.

- A na kiedy chcesz?

- Byle szybko.

- To dziś to załatwię.

- Dzięki.

- Nie ma sprawy. Tylko będziesz potem musiał umówić spotkanie z nią.

- O to się nie martw.

Weszliśmy właśnie do akademika.

- Widzimy się potem? - spytał Ivan.

- Tak. Pewnie.

Ruszyłam do swojej auli. Tam zaczęły się moje zajęcia. W tym roku studiów mamy przejść  miesięczne praktyki. Wiedziałam gdzie je odbędę. W swojej firmie.

My loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz