68.

13K 495 157
                                    

Chcieliście rozdział dzisiaj bardzo, więc w takim razie wstawiam. Odpowiadając na wszystkie pytania, zgodnie z naszymi ustaleniami, następny w czwartek i to nie podlega już negocjacjom! haha

LAURA

Od tygodnia staram się uporać z tym, żeby zapomnieć o Ethanie, ale szczerze mówiąc, wychodzi mi to kompletnie do dupy. Nawiedza praktycznie każdą moją myśl, a to, że już razem nie pracujemy i nigdzie go nie widuje, tym bardziej nasila moje myśli.

W poniedziałek, gdy po powrocie do domu złożyłam wypowiedzenie, od razu przyjechał pod mój blok, krzyczał pod balkonem, abym go wpuściła i chciał coś tłumaczyć, ale miałam to totalnie gdzieś. Dobrze widziałam co działo się u niego w domu i nie mam ochoty słuchać jego zbędnych tłumaczeń albo powodów, dla których posunął się do zdrady.

Nie zmienia to faktu, że mimo jego chujowego zachowania za nim tęsknie. Nie jestem w stanie wpłynąć na reakcje mojego serca, które za każdym razem, gdy o nim pomyślę, boleśnie się zaciska. Dalej jest złamane i cały czas się zastanawiam kiedy to uczucie minie. Po tygodniu wcale nie jest lepiej, a mam nawet wrażenie, że gorzej. Praktycznie każda rzecz mi się z nim kojarzy, a już w szczególności moje auto, które odbieraliśmy razem po dniu, w którym opowiedziałam mu o moim całym dzieciństwie.

Przez cały ten tydzień dotarło do mnie, że po prostu beznadziejnie się w nim zakochałam. Pierdolonemu Daviesowi udało się mnie w nim rozkochać. To niedorzeczne, że akurat ten człowiek tego dokonał, bo od początku zarzekałam się, że zupełnie nic mnie z nim nie połączy.

Na początku myślałam, że po prostu się do niego przywiązałam, ale gdy przez cały tydzień analizowałam każde swoje zachwianie oraz głębiej się zastanowiłam dotarło do mnie, że moją pierwszą miłością jest właśnie Ethan. A właściwie to był, bo już nic nas nie łączy i nie będzie łączyć, ponieważ w życiu nie zgodzę się na bycie z mężczyzną, który jest oszustem. Nie potrafiłabym zaufać takiemu człowiekowi i musiałabym żyć w ciągłym strachu, że jego zachowanie kiedyś się powtórzy.

Cholernie boli mnie to, że to akurat w nim ulokowałam to uczucie. Byłam kiedyś przekonana, że do swojego byłego chłopaka, Patrica też je żywiłam, ale teraz już wiem, że to kompletna bzdura. To Ethan wzbudzał we mnie te wszystkie emocje, to on potrafił sprawić, że błagałam go o dotyk i umiał rozpalić mnie jednym spojrzeniem. To dla niego postanowiłam przełamać własne granice względem dotyku, emocji i rozmowy o przeszłości.

Może zabrzmi to głupio, ale za jedno jestem mu wdzięczna.

Pokazał mi, że moja osoba jest zdolna do tego, żeby mieć do kogoś uczucia. Byłam przekonana, że to niemożliwe i nie zasługuje na miłość, bo nigdy nie będę w stanie komuś jej dać, ale wychodzi na to, że wszystko da sie zmienić jeżeli trafi się na tą osobę, która zawróci w głowie na tyle, aby wywołać chęć zmiany.

Pisał do mnie jeszcze kilka wiadomości, ale postanowiłam zablokować jego numer, bo czytanie tego co ma do powiedzenia napewno nie pomoże mi o nim zapomnieć.

Wcześniej, gdy uprawiałam seks z kilkoma mężczyznami zawsze miałam ich totalnie gdzieś. W żadnym stopniu się nie przywiązałam, a nasza relacja była czysto fizyczna. Tym właśnie różnią się uczucia.
Nie da się tak łatwo zapomnieć jak osoba, do której się je żywi.

I to właśnie przeraża mnie najbardziej.

Kiedy w końcu przestane o nim myśleć? Czy będę kiedyś w stanie przyjąć spokojnie do wiadomości, że wziął ślub z inną kobietą? Albo czy kiedykolwiek w duchu mu przebaczę?

Na te pytania nie znam odpowiedzi, ale jak narazie w mojej głowie pojawia się alarmująca myśl, która twiedzi, że Davies nigdy nie wyjdzie z mojej głowy. Podobno jest tak, że o pierwszym zakochaniu pamięta się do końca życia i zawsze jest ono najsilniejsze.

My Addiction Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz