rozdział 16

242 9 3
                                    

Byliśmy w hotelu o 9.40
*Puk puk*
-dzień dobry, wchodzicie-
-dzień dobry-
-przepraszam za hałasy, ale dziś Melodie i Poco grają koncert. Teraz mają próby. Może pójdźmy do baru-

Poszliśmy za Gale'm w stronę baru, gdzie przywitał nas bardzo miły robot o imieniu Barley.

-a więc tak- podszedł do nas Oficer Ruffs i coś dziwnego.

-dzień dobry. Oficer Ruffs i mój pomocnik patronujący R-T-
-dzień dobry- Chester tylko kiwnął głową.
-chce tylko poinformować że Pani Mandy i Pan Chester jedziecie z nami na komendę policji-

Popatrzyłam zmieszana na Chester'a który też się popatrzył na mnie.

-no dobrze- powiedział bez empatii w głosie, jak zwykle.

Weszliśmy do auta policyjnego, ale przed tym skuli nas, i zabrali moją broń.

Jechaliśmy tak długi czas. Położyłam głowę na jego ramieniu.

-myślisz kto to powiedział że to my?-
-możliwe że wiem-
-kto?-
-Amber- no w zasadzie, to czemu nie? Po 100latcha w końcu dojechaliśmy.

-proszę wysiadać- Chester wyszedł jako pierwszy. Odkuli nas, na jakiś czas.

Weszliśmy do dużego budynku.

Poszliśmy do pokoju z napisem ,,Ruffs".

-usiądcie-
-więc tak. Jesteście oskarżoni o kradzieży 20k z hotelu Pana.P-
-jak to my? Dwa dni temu było że ja!-
-nasz świadek powiedział że widział was obu-

Usłyszeliśmy wybuch. Wszystkich nas przewaliło na podłogę.

-co to było!?-
-zostacie tu! R-T- pobiegli szybko za drzwi.

Zostawili moją broń, więc ją wzięłam.

-nic ci nie jest?!-zapytał zatroskany Chester.
-nie nic- wstał i podał mi dłoń.

Wybiegliśmy szybko zobaczyć co się stało.

-i co teraz, gamonie!?-

Zbiegliśmy szybko po schodach.

Była to... OMG...

______________________________________
😘 Witajcie kwiatuszki 😘
270 słów!
Boję się sprawdzianu na jutro 💀
Nie chcę. ;-;👁️👄👁️
Miłej nocy/dnia 💋





Mandy X Chester Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz