rozdział 22

175 8 2
                                    

Naprawdę nie chciałam wracać do domu, bo martwiłam się o niego. I może trochę zazdrosna o Charlie.

Wyglądał tak pięknie... MANDY PRZESTAŃ! Chester cię nie zdradzi, bo kocha cię bardzo.

Odwróciłam się na pięcie i po prostu poszłam. Poczułam czyjiś uścisk na barkach.
-przepraszam- powiedział cicho
-pa- po prostu poszłam.

pov: Chester (nie chciało mi się)

Bałem się że Mandy się na mnie obrazi i... Możliwe że tak.

Widać że tak.

Gdy Mandy poszła zrobiło mi się trochę głupio że jej kazałem pójść ale to dla jej dobra.

-to idziesz?-
-tak!- pobiegłem za Charlie.

Po pół godzinie biegania postanowiliśmy zrobić sobie krótką przerwę.
-co taki smutny jesteś? Do ciebie to nie podobne-
-martwię się o Mandy!-
-niby o co?-
-że trochę źle ją potraktowałem...-
-niby co? W sensie, ja faceta nie ma, nie miałam i na chwilę obecną nie szukam. Ale nic złego nie zrobiłeś-

-widziałaś że ma złamaną rękę!?-
-tak-
-nie powiedziałem jej jak to się stało!-
-co zrobiłeś?- pochliła się lekko
-walczyliśmy z Belle, i w którymś momencie Mandy oberwała kilka razy, jej broń została zniszczona!-
-do rzeczy-
-złamała rękę przeze mnie!-
-jak?!-
-gdy Belle uciekła, wziąłem ją i uciekłem ale... Wybuchła mi broń w ręce. Była zepsuta. Nie zauważyłem! Kompletnie nic!-
-oj... To już trochę gorzej-
-i powiedziałem jej że Belle uciekła!-
-wiesz że nie możesz jej okłamywać!- odezwał się Ciemny Chester.
-ciebie o zdanie to nikt nie prosił!- powiedziała zairytowanym głosem Charlie.
-nawzajem!- krzyknął i zniknął

-a co dokładnie się stało z Belle?-
-nie wiem... Uciekłem gdy zauważyłem że ledwo dycha!-
-dobrze zrobiłeś-
-co?!-
-gdybś ją wtedy zostawił i dalej walczył, nie wiadomo co by się stało z jej zdrowiem-
-w zasadzie to tak...-
______________________________________
😘 Witajcie kwiatuszki 😘
303 słów!
Jest 1.07 ;-; nie chcę mi się spać :)
Miłej nocy/dnia IDŹ SPAĆ JUTRO DO SZKOŁY (chyba) 💋💋






Mandy X Chester Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz