rozdział 17

209 8 4
                                    

Była to Belle w własnej osobie. Oczywiście z swoim gangiem złotoręki.

-co tu ty robisz!?-
-przyszłam po mojego starego kolegę- kolejna ściana wybuchła. Pojawił się Sam.

Shelly pojawiła się z bronią i hiperdoładowaniem. Strzeliła w stronę Belle, ale ona zdążyłam się odsunąć. Tak jak Shelly włączyła hiperdoładowanie, Pearl.

-Chodź!-
-co! Ale jak to?!-
-musimy ucieczkać!-
-ja nigdzie nie idę! Musimy im pomóc!-
-ugh. No dobra!- Chester został nie chętnie.

Wzięłam swoją broń i strzeliłam w Belle i jej gang.

-ty żmijo!- strzeliła we mnie. Chester odepchnoł mnie na bok.
-nikt nie oprócz mnie, będzie strzelał do niej!- pobiegł walczyć. Wziełam swoją broń i strzeliłam w Belle. Gdy już miałam nacisnąć przycisk, ktoś mnie popchnął.

-gdzie będzie leciała? Skoro mamy lokomotywę!- Chuck. Ugh, zawsze musi się pojawić. Broń wyleciał mi z ręki w stronę Belle. Podniosła ją i strzeliła w stronę Shelly i Colt'a.

-czy to twoje? Laleczko- wzięła broń i z całej siły walneła ją o ziemię.
-moja broń...- łzy same zaczeły mi lecieć po twarzy. Ale nie czas na przerwę, sama chciałam, więc zostaje do końca!

Walnełam Chuck'a i odepchnełam go na bok.

Podbiegłam do Belle, ale ktoś walnął mnie w twarz. Upadłam na ziemię, trzymając się za policzek. Sam walnął mnie swoim pierścieniem.

Na mojej ręce pojawiła się krew.

Trudno.

Walczę do końca!

Zaatakowała Chuka. To Belle na razie wolę się nie zbliżać. Heh.

-Mandy! Za tobą!- Sam uderzył mnie w głowę.

Straciłam przytomność.

______________________________________
😘 Witajcie kwiatuszki 😘
260 słów

Miłej nocy/dnia 💋 IDŹ SPAĆ JUTRO DO SZKOŁY!


Mandy X Chester Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz