rozdział 11

220 10 8
                                    

-Mandy!-
-Sorry!-
-UGH. Czemu ci tak serce szybko biję?!-
-no bo...- WYMYŚL COŚ DZIEWCZYNO NA SZYBKO!
-stresujesz się?-
-TAK! tak. Boję się co się stanie- uf
-nie bój się!- złapał mnie za rękę. NO I ZNOWU! JAK MOGĘ POWSTRZYMAĆ SERCE!

-Mandy!-
-tak?...-
-nie chodzi o to że boisz się co się stanie!-
-...tak...-
-wiem że się stresujesz czymś innym. Uwierz mi, głupi aż tak to nie jestem-
-...-
-wiesz że możesz powiedzieć mi wszystko?!-
-...wiem...-
-więc?!- MATKO JEDYNA CO JA MAM MU POWIEDZIEĆ?!?!?!
-...- najlepiej wrogóle się nie odzywaj no po prostu jprd.

-Mandy?!- przytulił mnie. MOJE SERCE AŁAAAAA ZARAZ KLATKI PIERSIOWEJ MI WYSKOCZY!

-Bo...- NIE MÓW NIC
-hm?!- spojrzał na mnie
-ugh...bo...- NIE MÓW NIC DZIEWCZYNO OGARNIJ SIĘ NO OGARNIJ!!!

Chester wstał i wyszedł. Tak po prostu.

Posmutniałam bo nie wiedziałam co mam zrobić czy mu powiedzieć czy nie?

Bałam się że przestanie mnie lubić. Że wyprowadzi się z tąd. Ale ja przecież go nie lubię! Nawet nie nawidze! Ale....

...to on był zemną gdy nas zamknęli. On był gdy ja po prostu poszłam. Nie był zły gdy go prawie zabiłam! To on opatrywał mi ranę gdy leciała mi krew (przez niego, ale trudno)
On był przy mnie cały czas!

Może mnie znienawidz może nie! 50:50% szans! Raz się żyje!

-Chester!- wstałam z łóżka i pobiegłam na korytarz.
-Chester!-nigdzie go nie było.

Znalazłam list na wejściu. Otworzyłam go.

~~~~~~~~~~~~w liście~~~~~~~~~~~~
Mandy. Wiem że się przyjaźnimy ale, od jakiegoś czasu mam wrażenie że nie wiesz jak mnie postrzegać. Więc się wyprowadziłem. Przepraszam że nie pomogłem ci posprzątać ale po prostu chciałem szybko zejść ci z oczu.

Łzy zaczeły mi lecieć po twarzy.

______________________________________
😘 Witajcie kwiatuszki 😘
300słów! Prawie lol

Dla osób które nie śpią. IDŹ SPAĆ!

Miłej nocy/dnia <3






Mandy X Chester Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz