Nie byłeś moim powietrzem Blaine . Tak próbuje sobie wmówić, odkąd „Nie widziałam Cię już od miesiąca.[...] Lecz widać można żyć bez powietrza." stał się kiczowatym tekstem. W końcu żyje dalej, bez ciebie. Ty zadawalasz się tą blond wywłoką, a ja uśmiecham się jakby nic się nie stało. Jestem niezależna i dumna. Nie ważne jak wiele razy, chciałam ci kazać ją spacyfikować albo chociaż z tobą pogadać. To przeminęło jak niewyremontowana ulica, na której mieszkałeś. Wszystko się zmieniło.
Szybko zapomnieliśmy o milionach wiadomości, tysiącach przeciągłych spojrzeń, setkach ''przypadkowych'' dotknięć, dziesiątkach przytuleń i tym jednym pocałunku, który wymieniliśmy. Wspólne poglądy starły się niczym kreda. Dziecięce mrzonki upadły wraz z moimi słowami. Rozczarowałeś się. Tak uleciały wspomnienia głosu, koloru oczu, sylwetki, chodu. Tylko nie ze mnie.
Wyparliśmy wymienione słowa, plotki, sekrety. Zasznurowaliśmy usta, skleiliśmy oczy, zatkaliśmy uszy. Mijamy się łukiem jak piłka rzucona pod kątem. Stoisz metr ode mnie, a może ja od ciebie. To nie ważne. Bo NAS tam nie ma. Dzielimy się przyjaciółmi. Gdy ty tam jesteś, nie ma mnie. Gdy ja tam jestem, nie ma ciebie. Jak na karuzeli po dwóch przeciwnych stronach, nigdy się nie doganiamy. Jedna przejażdżka, dwa kucyki.
Czasami wierze, że nie musimy uciekać, że mogę cię dotknąć, uśmiechnąć się. Wrócić do tego co było. Przeżyć jeszcze raz tamten wyjazd. Tamten maj i czerwiec. Te intensywne miesiące pełne słońca. Znowu prowadzić konwersacje na temat twojej bluzy. Śmiać się z twojej głupoty, jakbym sama nie była głupia. Idealizować sobie twoją osobę. Wyobrażać scenariusze przed snem. Uśmiechać się do poduszki. Zapominać o rozterkach i odurzać się twoją atencją w moją stronę.
Chce móc dopuścić...
- Lilou, kochanie. – Spojrzałam na stojącego w drzwiach sypialni mężczyznę. Brązowe włosy elegancko ustylizował. Wyprasował swój garnitur, tak samo jak moją sukienkę, którą trzymał w ręce. – Musimy się zbierać.
- Wiem Laurence. – Uśmiechnęłam się do męża. – Tylko skończę pisać.
Odłożył sukienkę na nasze łóżko, całując mnie w szyje.
- Pamiętaj, że twoja siostra to niecierpliwe stworzenie. Ożeni się bez ciebie jak będzie chciała.
... myśl, że to ty byłeś tym prawdziwym powietrzem. I że popełniłam błąd. Że nie muszę hamować łez i wierzyć w inną rzeczywistość. Że miałam racje, że byłeś tym jedynym.
Twoja na zawsze Lilou
---------------
Kocham tą historie. Dlatego leci jako pierwsza.
Wasza _Tulipan_
CZYTASZ
Rude uniesienia
Short StoryKrótkie historie zalegające w mojej głowie (i pliku worda). Niektóre opowiadania są inspirowane filmami, piosenkami czy nawet historią (nie zawsze będąc rzetelnym źródłem). Każdy rozdział można czytać osobno i w różniej kolejności (mimo że czasami u...