!!!Sceny 18+!!!
Klub jachtowy w moim mieście uchodził za oznakę pełnego prestiżu i burżujstwa. Luksus, przepych, jachty i sweterki od Ralpha Laurena. Pełna kwintesencja tego miejsca. Niejedna szara dziewczyna z mojego liceum marzyła, żeby skończyć jako kolejna pani Firenhall. Chciały być kurami domowymi o pełnym portfelu i nową co miesiąc torebką Birkin.
Praca w takim miejscu nie zapewniała przepustki do takiego świata. Chyba że uwiodłabym jakiegoś bogatego bufona. Co zazwyczaj nie gwarantowało pochwalanego miejsca koło jego boku. Ale popełniało się błędy.
Właściciele budynku nie byli kimś rozchwytywanym na ulicach naszego miasta. Jednak idealne byli znani w bogatych kręgach. Znani byli też przez szarych ludzi, którzy pracowali dla nich. Ja popełniając błąd, znałam ich nawet lepiej. Bardziej dogłębnie i wewnętrznie.
Moim pierwszym błędem było przekroczenie progu składziku na prośbę Liana Firenhalla. Od tamtej pory moje potknięcia i wizyty w składziku zaczynały się powtarzać. Ostatnim błędem miało być przekroczenie progu sypialni najstarszego syna właścicieli.
Uniosłam się na łokciach, szukając wzrokiem zegara. Czas zawsze płynął dla mnie inaczej. Szczególnie w jego towarzystwie. Leżąc na brzuchu, biała jak śnieg, pościel ukrywała dół moich pleców. Zimna satyna była jak zbawienie w upalne dni. Ale nie dzisiaj. Czułam jak moje ciało pokrywa gęsia skórka, kiedy chłodne powietrze smagało mnie po gołych piersiach.
Ciepłe dłonie zacisnęły się na moim biodrze. Opadłam z powrotem na poduszkę, hamując westchnienie. Jego dotyk tak na mnie działał. Ciepło rozlewało się po moim ciele, a po uczuciu zmarznięcia nie pozostało śladu. Zacisnęłam mocniej nogi, chcąc zatrzymać przyjemne łaskotanie. Zaczął zataczać kręgi długimi palcami, głaskając skórę brzucha. Zwróciłam głowę w jego stronę. Zasłona czarnych rzęs, rzucała cień na gładkie policzki. Włosy tego samego koloru, układały się delikatnymi falami na poduszce. Dołeczki w policzkach, łagodziły ostre kości policzkowe oraz kwadratową szczękę. Dodawało mu to chłopięcego uroku. Był moim zniewalającym błędem.
- Dzień dobry. – Wymruczał, zaspanym głosem. Zacisnęłam mocniej uda, dalej ignorując ciepło, wzbierające się między nimi. Jego dłoń, zdecydowanie przyciągnęła mnie do niego. Zatopiłam twarz w jego szyje. Zapach świeżego prania i nuty drzewa sandałowego, stał się moim uzależnieniem.
- Powinnam już iść. – Przejechałam nosem po jego szczęce. Czułam jak twardy wzwód, pręży się na moim gołym brzuchu. Jego dłoń wędrowała coraz bliżej miejsca między moimi nogami. Hamowałam głuche jęknięcia.
- Nie wychodź. – Obrócił mnie zwinnym ruchem na plecy. Patrzył na mnie z góry. Wiedział, że ciężko mi mu odmówić. – Poleż ze mną.
- Co potem? – Starałam się zabrzmieć sentymentalnie. Cały efekt psuł mój nierówny oddech. Środkowy palec przejechał po moich wargach sromowych, a z ust uciekł mi jęk.
- Możemy zjeść śniadanie. Ugotuje coś dla nas. – Drażnił się ze mną, ślizgając opuszkiem w górę i w dół. – Chyba że chcesz jakiś fast-food to możemy pojechać albo zamówić. – Zbliżył się do mojej szyi. Moja dłoń utknęła pod jego przyspieszonym sercem. Chyba miałam zamiar go odepchnąć. Ale plan spalił na panewce. – Jestem za zamówieniem. Moglibyśmy dłużej poleżeć.
Całował moją szyje ciężko sapiąc. Jego palce dalej orbitowały w okolicy mojego ciepłego punktu.
- Nie powinnam...
- Wyjdź za mnie. – Wypalił patrząc mi w oczy. Oboje ciężko dyszeliśmy, a ja zapomniałam, jak się oddycha. – Wyjdź za mnie Stellario Nyx Stern. – Zmarszczyłam nos na dźwięk mojego pełnego imienia. Chłopak to wykorzystał, schylając się by ucałować zmarszczki na moim nosie. – Wyjdź za mnie. Proszę.
- Lian...
- Stell wyjdź za mnie. – Był zdeterminowany. – Nie myśl o całych niuansach społecznych. Zrobię wszystko, aby cię to nie dotknęło. Zadbam o ciebie. Proszę. Bądź moją gwiazdą. Gwiazdą, którą widzę jako jedyną na niebie. Gwiazdą, która będzie prowadziła mnie do domu. Do ciebie.
- Tak. – Wyszeptałam. – Wyjdę za ciebie gamoniu.
Ostatnie słowo zanikło w naszych ustach, kiedy przyległ do mnie. Tak miałam zakończyć serię moich błędów.
CZYTASZ
Rude uniesienia
Short StoryKrótkie historie zalegające w mojej głowie (i pliku worda). Niektóre opowiadania są inspirowane filmami, piosenkami czy nawet historią (nie zawsze będąc rzetelnym źródłem). Każdy rozdział można czytać osobno i w różniej kolejności (mimo że czasami u...