Zawsze, gdy listy me rwać chcę do ciebie,
wracasz jak bumerang w me myśli bez siebie.
Dobijasz się cicho do moich okiennic,
a gdy otworzę, to tylko złudzenie.
Przecież rok temu wszedłeś w jej progi,
świetnie o tym wiem, lecz w mym sercu wciąż drogi.
Nie mam już siły rzucić kamieniem,
choć w sercu mym dzierżę pragnienie do ciebie.
Krzyk dławi się w gardle,
lecz nie krzyczę przed siebie.
Okna rozwarte,
lecz nie zerknę na ciebie.
Nie ma ulica, nie me twe serce.
Stchórzyłam wtedy i stchórzyć znów pędzę.
---------------------
Tym razem trochę poetycko ale musiałam się wypisać.
Wasza _Tulipan_
CZYTASZ
Rude uniesienia
Short StoryKrótkie historie zalegające w mojej głowie (i pliku worda). Niektóre opowiadania są inspirowane filmami, piosenkami czy nawet historią (nie zawsze będąc rzetelnym źródłem). Każdy rozdział można czytać osobno i w różniej kolejności (mimo że czasami u...