I found an angel

1.1K 41 0
                                    

                                     ROZDZIAŁ CZWARTY
                                                 LILY

Obudziłam się około 12:30 . W głowie mi szumiało , najmniejsze światło mnie raziło .
Czułam się jak wrak człowieka .
Pamiętam dokładnie wczorajszy wieczór .
Bar , trzech kolesi , napaść na moją osobę i on .
Nie zna mnie zbyt dobrze , kurwa nawet nie wie jak się nazywam a stanął w mojej obronie.
Pobił trzy osoby żebym była bezpieczna .
Zrobił to bez najmniejszego zawahania .
Po czym zawiózł mnie bezpiecznie do domu .
Nie oczekiwał nic w zamian .
Był dobrym człowiekiem .
* Przynajmniej wtedy tak myślałam . *
Nie miałam ochoty na nic . Andre dał mi wolne w pracy . Mogłam odpocząć . Przynajmniej miałam taki zamiar do momentu , aż ktoś nie wyrwał mnie z snu dzwoniąc dzwonkiem do drzwi . Po kilku minutach stwierdziłam , że trzeba pożegnać natarczywą osobę .
-„ Susan jeśli to ty to już nie żyjesz , mówiłam , że nie mam ochoty na żadne...." Zaniemówiłam .
Miałam nadzieję , że to Susan się dobija do drzwi .
Ale tamtej osoby kompletnie się nie spodziewałam pod moim domem .
W głowie miałam tylko ucieczkę . Chciałam zniknąć dlatego bez zawahania zamknęłam drzwi . Oparłam się plecami o drzwi i nie dowierzałam w to co przed chwilą zrobiłam .
Przyszedł mój wybawca a ja zamknęłam mu przed nosem drzwi . Mało tego , miał ze sobą bukiet kwiatów . Pierdolone lilie które tak bardzo uwielbiałam . Przeklinałam w myślach samą siebie . Skończoną idiotką byłam .
Mężczyzna mnie uratował a ja go potraktowałam jak ostatniego śmiecia . Nie zasługiwał na to .
Nie wiem ile tak stałam . Próbowałam zebrać myśli . Po chwili namysłu postanowiłam otworzyć te drzwi i go przeprosić , zaprosić na kawę do domu , cokolwiek zrobić żeby tą sytuację naprawić .
Wzięłam trzy głębokie wdechy i otworzyłam drzwi .
*Poszedł *
Nie było go już , zostały tylko po nim kwiaty .
Piękny bukiet białych lili.

  
                                                     ***

Siedziałam przy stole i wpatrywałam się w kwiaty , w oddali słyszałam głos mojej przyjaciółki . Przestałam jej słuchać od kilkunastu minut . Myślami byłam przy chłopaku który był dla mnie bohaterem. Nie mogłam sobie darować tego jak go potraktowałam . On zrobił dla mnie tyle dobrego a ja zachowałam się jak rozwydrzona dziewczynka .
Minęły trzy dni od tej popieprzonej sytuacji a ja nadal ją przeżywałam . W nocy nie spałam tylko czytałam liścik który był dołączony do bukietu .

„ Aniele
Z pewnych powodów zdarzyliśmy się sobie .
Jestem wdzięczny . "

Nie wiedziałam co mam o tym myśleć , rozczulał mnie ten liścik . Sprawiał mnie w zakłopotanie .
„ Aniele " po raz pierwszy ktoś mnie tak nazwał . Podobało mi się to .
-„ Lili !" Głos przyjaciółki wyrwał mnie z zamyśleń . Patrzała na mnie wrogo z założonymi rękoma na piersi . Była zła .
-„ Ciągle o nim myślisz ..." powiedziała zmartwiona .
-„ Trudne to dla mnie , powinnam przejąć się tym , że ktoś chciał mi zrobić krzywdę , zgłosić to na policję . Powinnam bać się wyjść z domu . A co robię ?!
Myślami ciągle wracam do niego . Najchętniej wyszłabym z domu i go szukała . " oznajmiłam .
-„ Chcesz mi powiedzieć , że się zakochałaś w obcym mężczyźnie ?" Zdziwiła się .
Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć . Nie wiedziałam co czuję . Nie potrafiłam sobie tego poukładać .
-„ Kochana ..." dodała przyjaciółka , przytulając mnie do siebie . „ Trafiłaś w ręce szatana , on się zjawił i był twoim zbawieniem . Pomógł ci bo zjawił się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie ale nie możesz liczyć na coś więcej . Bo się zawiedziesz . Nie znasz tego człowieka , widziałaś go zaledwie trzy razy . To , że ci pomógł nie świadczy o tym jaki jest naprawdę . Owszem ma dobre serce ale to nie znaczy , że musisz wierzyć w liścik miłosny i w jego parę słów . Tak , wdzięczna masz mu być , bo uratował cię ale nic więcej . Nie znasz go na tyle żeby darzyć go jakimkolwiek uczuciem ."
Po tych słowach pocałowała mnie w czoło i przytuliła mocniej . Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć . Miałam mieszane uczucia .
Z jednej strony Susan miała rację , nie znałam go ale z drugiej strony czy zły człowiek pomoże obcej dziewczynie ?
Czy zły człowiek który sam krzywdzi innych zapobiega krzywdzie innym ?
Chciałam wierzyć w to , że on był dobry .
* On idealnie nosił maskę dobrego człowieka .*

I found an angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz