I found an angel

825 31 2
                                    

                         ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
                                     GABRIEL

3:20
Siedzę i opróżniam czwartą szklankę whisky.
Oprócz ciszy nikt mi nie towarzyszy . Blu poszedł do innego pokoju spać , chyba miał dość patrzenia na mnie jak się upijam .
Słusznie zrobił . Też bym zostawił takiego idiotę jak ja . Poza upiciem się i użalaniem nad sobą nic mi nie zostało . Popełniłem najgorszy kurwa ruch z możliwych . Pocałowałem ją. Nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy . Poczułem , że muszę to zrobić . Pragnąłem ją pocałować . Potrzebowałem tego . Siedziała wtedy tak niewinnie na kanapie . Oczy miała zmartwione , przepełnione troską .
Byłem kompletnie pijany , na nic nie miałem siły , chciałem usłyszeć tylko jej głos i ujrzeć jej piękne niebieskie oczy . O niczym innym nie marzyłem .
Po kilku godzinach siedzenia przy stole postanowiłem zadzwonić do dziewczyny która jest dla mnie bardzo ważna .
Jeden sygnał .
Drugi sygnał .
Trzeci sygnał .
-„ Halo ? " usłyszawszy jej zaspany głos uśmiechnąłem się sam do siebie . Lubiłem jej słuchać .
-„ Hej kochana . Śpisz ?" Lubiła jak tam do niej mówiłem .
-„ Nie śpię już , obudziłeś mnie ."
-„ Świetnie . Spotkamy się ?" Potrzebowałem się z nią spotkać . Usłyszałem szelest w słuchawce , czyżby sprawdzała godzinę ?
-„ Jest czwarta w nocy , normalni ludzie śpią o tej godzinie Gabriel "
-„ Potrzebuje cię "
-„ Dobrze przyjedź . Klucze masz ?"
-„ Mam . Dziękuję Victorio "
Po rozłączeniu się , odrazu pobiegłem pod prysznic . Śmierdziałem alkoholem , nie mogłem pokazać się tak jej na oczy .
Po paru minutach byłem gotowy do wyjścia .
-„ Bluu !" Zawołałem psa . Wiedziałem , że Victoria ucieszy się na jego widok . Chociaż Blu chyba bardziej ucieszy się na widok tej szalonej brunetki .

                                                  ***

PARĘ DNI PÓŹNIEJ

-„ Jak tam Holandia ? Zgodziła się na kolejny kontener ?" Zapytał Zac , chwytając przy tym kawę .
-„ Zgodziła się " odparłem od niechcenia .
-„ To super . Jak myślisz ile dadzą ?" Zapytał podekscytowany.
-„ Tyle ile było w umowie "
-„ Czyli ? „
-„ Kurwa a ile było napisane w umowie ?!" Podniosłem się z krzesła i uderzyłem w stół „przestań zadawać mi ciągle te durne pytania . Przecież wszystko kurwa wiesz ."
-„ Stary spokojnie „ Zac podniósł ręce w geście obronnym . „ Zaparzyć ci melisę ?" Zażartował ale minę nadal miał zbitego psa .
-„ Nie wkurwiaj mnie „
-„ Idę po melisę „
-„ Jeszcze kurwa słowo a ci wpierdole i nie , nie idziesz po żadną pierdoloną melisę„ powiedziałem wściekle .
-„ Co cię ugryzło ? Od kilku dni nie daje się z tobą normalnie pogadać „
Nie miałem zamiaru z nim rozmawiać a tym bardziej odpowiadać mu na to pytanie . Obdarzyłem go tylko wkurwionym wzrokiem .
Po kilku sekundach Zac nie usłyszał odpowiedzi powiedział :
-„ Chodzi o tą laskę z baru ?"
-„ Nie twoja sprawa „ miałem nadzieję że nie będzie o nią dopytywać .
-„ Czyli jednak o nią chodzi „ powiedział pstrykając przy tym palcami „ Daj sobie spokój z tą lalą „
-„ Nie nazywaj jej tak „ powiedziałem spokojnym i wkurwionym głosem .
-„ Kurwa Gabriel . Od kilku tygodni nie widzisz nic innego oprócz niej . Czas się ogarnąć i zająć się interesami a nie uganiać się za jakąś dziewczyną "
-„ Nie będziesz mi mówił co mam robić „ po tych słowach skierowałem się do drzwi , chciałem jak najszybciej opuścić to pomieszczenie .
-„ A rucha się chociaż dobrze ? Chyba tak skoro tak za nią latasz „
Po jego słowach nie wytrzymałem . Podeszłem do niego w ułamku sekundy i chwyciłem go za gardło .
-„ Jeszcze raz powiesz o niej w takim kontekście to ci obije tą twoją buźkę „ powiedziałem przez zaciśnięte zęby .
-„ Szmata z niej niezła co „ powiedział ledwo słyszalnie .
W tam tym momencie nie wytrzymałem . Miałem chęć mordu . Nie pozwolę żeby ktoś mówił o niej w taki sposób .
Prawą ręką uderzyłem go w szczękę . I puściłem jego szyję  . Cios był tak mocny że mężczyzna spadł z krzesła .
-„ Jak byś nie był moim przyjacielem to byś już zdechł za te słowa „ po tych słowach wyszłem z pomieszczenia a następnie z budynku .
Gdy kierowałem się do samochodu to odpaliłem fajkę . Nie mogłem zrozumieć dlaczego Zac tak bardzo nie toleruje Lily . Nigdy dla żadnej osoby nie był tak źle nastawiony . Zawsze miał szacunek do kobiet .
Gdy Zac dowiedział się o Lily to kpił ze mnie , że po raz kolejny stanę się pantoflem . po paru tygodniach zaczął mnie tak nazywać . Nie byłem pantoflem . To że darzyłem kobietę uczuciem i zrobiłbym dla niej wszystko to nie znaczy , że jestem pantoflem . Jego docinki o pantoflu znosiłem ale nie będę znosił tego w jaki sposób o niej mówi . Nikt nie może tak o niej mówić . Rozjebie każdego kto wyrazi się w taki sposób o tym aniele .
Gdy skończyłem palić papierosa to pojechałem w pewne miejsce .
Po kilku minutach byłem już na miejscu .
Wychodząc z auta założyłem okulary przeciwsłoneczne. Lubiłem w nich chodzić , nawet gdy było pochmurnie tak jak dziś .
Wchodząc do pomieszczenia zaczął dzwonić dzwonek informujący o otwarciu drzwi . Lubiłem tutaj przychodzić . Wiedziałem że dzięki temu miejscu mogę sprawić komuś radość .
Stanąłem przy ladzie i obejrzałem się wokół . Szukałem wzrokiem rzeczy które mnie interesują .
-„ Oo dzień dobry Gabrielu „
-„ Witam panią „ ucałowałem starszą kobietę w dłoń .
-„ Co tym razem dla ciebie ?"
-„ Poproszę bukiet czerwonych róż „
Starsza kobieta kiwnęła głową i podeszła do wazonów pełnych kwiatów .
-„ Taka ilość jak zawsze ?"
-„ Tak , poproszę wszystkie „ odpowiedziałem kulturalnie .
Po paru sekundach kobieta znalazła się za ladą i obdarzyła mnie czułam spojrzeniem i również takim uśmiechem .
-„ Powiedz mi chłopcze coś żeś naskrobał , że od kilku dni przychodzisz i wykupujesz mi wszystkie róże „
Pani Mary nie była wścibską kobietą . Znałem ją od trzech lat . Traktowałem ją jak babcię , dążyłem ją szacunkiem  . Poznałem ją jak żebrała na ulicy . Żal mi się jej zrobiło i postanowiłem jej pomóc tym bardziej jak usłyszałem jej historię . Mary bardzo dużo w życiu przeszła , spotkała na swojej drodze niewłaściwych ludzi przez których wylądowała na ulicy .
Tak naprawdę dzięki mnie ma tą kwiaciarnie Gdy usłyszałem , że jej największym marzeniem była kwiaciarnia to postanowiłem spełnić jej marzenie . Dlatego od kilku miesięcy jestem jej stałym klientem .
-„ Próbuje odzyskać względy u pewnej dziewczyny„ odpowiedziałem .
-„ Z tej dziewczyny musi być prawdziwa szczęściara ale też musi być bardzo ślepa skoro nie jest jeszcze twoją kobietą . „ zaśmiałem się na słowa kobiety .
Po kilku minutach zapłaciłem pani Mary za bukiet i udałem się pod dom Lily .
Od kilku dni zostawiam jej kwiaty z liścikiem przed wyjściem . Mam nadzieję , że chociaż w ten sposób zobaczy że jest dla mnie ważna .

I found an angel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz