Elizabeth
Ignoruję kobietę, która patrzy na mnie z pogardą, wierząc, że jej litościwy wzrok zakryje prawdziwe intencje tego spojrzenia. Kieruję twarz w stronę Davida, któremu w dalszym ciągu mam za złe kłótnie w samochodzie, ale staram się zrozumieć jego emocje i zachowanie, które są nimi kierowane, ma naprawdę trudny okres.
Nie znam postaci, która zaczepiła mojego chłopaka, ale domyślam się, kto to może być. Widzę na jego twarzy zakłopotanie, zaciska wargę w wąską linię i patrzy na mnie zmęczonymi oczyma.
- Richard jest zmęczony, chciałby wracać do domu.
- Tata? Mogę go odwieść.
Kiedy słowa kobiety do mnie trafiają, utwierdzam się w swoich domysłach na temat tego, kim ona jest. Zdążyłam zapomnieć, że David kiedykolwiek wspominał mi o adoptowanej ciotce, ale dzisiaj, gdy zobaczyłam ją na cmentarzu, rozmawiającą z Richardem momentalnie sobie o tym przypomniałam. Nie mam pojęcia, jak ma na imię, nie mam pojęcia, dlaczego zniknęła z ich życia, ale wiem, że ma wiele za uszami. David ot, tak, by nie odpuścił relacji z nią, wiem o tym, bo gdyby miał gdzieś wszystkie relacje, nie zależałoby mu na dziadku. Poza tym widzę, jak bardzo nie chcę tej rozmowy.
-Zapomnij! – Unosi się. – Miałaś go gdzieś przez kilkanaście lat i jeszcze masz czelność wystawiać go na taką próbę? Jest starszy i na pewno jego serce nie zniesie tyle, co moje. Spierdalaj tam, skąd przyjechałaś! Mam w dupie odbudowywanie relacji, w dumie twoją udawaną troskę i pierdole twoje przeprosiny – mówi ostro, a kobieta stojąca przed nim otworzyła usta – czegoś nie zrozumiałaś? Nie jestem sam. Bardziej samotny byłem, mając was wszystkich, ciebie, ojca, matkę i Dana!
- Przykro mi, że to mówisz, dobrze wiesz, że...
- A mi jest przykro, że tu jesteś – wcina się – zaskakuje mnie, że w ogóle przyszło ci do głowy, że mógłbym chcieć z tobą rozmawiać. Nie chciałem po śmierci ojca, nie chciałem podczas pogrzebu babci i nie chcę dzisiaj. Traktujesz czas jako pokutę, a rodzinne tragedie, jako przepustkę do rozgrzeszenia. Może inni by ci odpuścili, ale dla mnie jesteś martwa.
Mimo tego, z jaką prędkością mówił, wszystko było zrozumiałe, a słowa, które opuściły jego usta, widocznie zabolały kobietę. Mam wrażenie, że momentalnie się skurczyła, jej sylwetka już nie jest dumna i wyprostowana, a twarz przybrała zupełnie inny wyraz. Żal mi jej, ale bardziej żal mi jego, bo wiem, że słowa płynęły prosto z jego myśli, stąd wiem, jak bardzo musi cierpieć...
David łapie mnie za dłoń i delikatnym, ale pewnym ruchem ciągnie mnie na salę, gdzie informuje Richarda, że możemy jechać.
Po drodze odwiedzamy szpital, a w nim David prosi nas o chwilę z przyjacielem. Opieram się o drzwi i widzę zatroskaną twarz dziadka, staram się szczerze uśmiechnąć, ale do tego momentu nie byłam świadoma, że jestem tak zmęczona.
Słyszę, jak mój ukochany pociąga nosem i szepcze coś Zayna. Z każdą kolejną sekundą tutaj dociera do mnie, jak wielką tajemnicą jest dla mnie David Nelson. Chłopak, który nienawidzi i kocha równie mocno, a jego przeszłość jest zagadką, mimo tego, jak często mi o niej opowiadał, myślę, że nie powiedział mi wszystkiego. Nadal mam wrażenie, że nikt nie jest ze mną szczery.
- Wszystko się ułoży dziecko, zobaczysz.
- Wiesz, że moi rodzice mnie okłamywali? Że moja matka była z ojcem Davida, a Dan próbował mnie zabić? – Mówię bezpośrednio, parskając śmiechem. – To wszystko to nieśmieszna komedia, a ja grając główną rolę, czuję się, jakbym wiedziała o niej najmniej.
- Pierwszy raz odgrywasz rolę, którą teraz ci przypisano, nic dziwnego, że wiesz o niej niewiele, a życie to jeden wielki komediodramat. Któregoś dnia, kiedy wszystko, co złe się skończy, usiądziesz ze mną w moim ogrodzie i porozmawiamy, jak piękne jest życie. Zaufaj mi.
CZYTASZ
Paper Memories | In the arms of danger | Tom I
Teen FictionOna - piękna i wrażliwa dziewczyna, która nie musi martwić się o przyszłość, ale mimo to przeszłość nie daje jej spokoju od dnia wypadku. On - typowy „niegrzeczny chłopiec" z nietypową przeszłością. Szukający mocnych wrażeń od najmłodszych lat i wyc...