42| Nie wiem co robić...

291 19 5
                                    

Otworzyłam oczy czując ogromny ból głowy. Przeklinając pod nosem przyłożyłam dłoń do czoła zastanawiając się skąd w ogóle on się wziął. Przecież o nic się nie uderzyłam. Przynajmniej nie pamiętałam. Zasadniczo to nie pamiętałam nawet jak zasnęłam. Wciąż leżąc na łóżku rozejrzałam się po pokoju dostrzegając jeszcze większy bałagan niż przedtem. Tylko skąd on się wziął. Wydawało mi się, że nawet trochę posprzątałam. Powoli podniosłam się do pozycji siedzącej, czując jeszcze większy nacisk na czaszce. Pod stopami poczułam szkło, na co od razu spojrzałam w dół. Zmarszczyłam brwi na widok 2 walających się na podłodze szklanych butelek po alkoholu. Wyjaśnił się zatem powód bolącej głowy.

-Mack, ile razy cie można...-drzwi od pokoju otworzyły się z rozmachem ukazując zdenerwowanego Jaspera. Zaraz jego brwi ściągnęły się w geście zdezorientowania-Co tu się stało?

-To dobre pytanie-powiedziałam powoli wstając z łóżka. Mimo ostrożności w ruchach na chwilę zakręciło mi się w głowie, przez co musiałam oprzeć dłoń o ścianę w ramach wsparcia.

-Piłaś. Cholera Mack-stwierdził niezadowolony brunet krzyżując ręce na piersi.-Co się stało wczoraj? Najpierw wróciłaś cała roztrzęsiona, a potem Kim mówiła mi, że słyszała hałasy na górze. Kiedy chciała z tobą porozmawiać to nakrzyczałaś na nią i zamknęłaś się w pokoju.

-Nie pamiętam tego-wyznałam szczerze. Nie miałam pojęcia co robiłam po załamaniu zaraz po powrocie do domu. Ostatnią rzeczą jaką pamiętałam było zebranie rozrzuconych książek i położenie ich na komodzie. Z tym, że jak się okazało znowu wylądowały one na ziemi.-Nie wiedziałam nawet, że Kim jest.

-Jest i się o ciebie martwi. Zatem proszę zejdź na dół i porozmawiaj z nią. Potem ogarnij się, bo powiedziałem Mike'owi Carrera, że pomożesz w przygotowaniach do ich imprezy.-powiedział Jasper ponownie rozglądając się po pokoju.

-Dlaczego?

-Bo jeśli chcesz dalej się przyjaźnić z jego córką, musisz sprawić aby trochę cię polubił. Jak na razie nawet nie jest blisko i jedyne o czym mówi to to, że chłopaki mają na ciebie zły wpływ. W szczególności JJ.

Brunet wyszedł zamykając za sobą drzwi. Westchnęłam ciężko nie wiedząc jak przetrwam ten dzień. Powoli zaczęłam zbierać porozrzucane po podłodze rzeczy, układając je z powrotem na miejsce. Musiałam być w wielkim szale, że zrzuciłam nawet zdjęcie Płotek. Po kilkunastu minutach wszystko było w miarę ogarnięte. Przebrałam się, uczesałam i spojrzałam w lustro. Od razu było widać, że miałam ciężką noc. Jednak to nie to przykuło tak moją uwagę. Na szyi, na łańcuszku nie wisiał czarny pierścionek. Odruchowo rozejrzałam się po podłodze, ale nigdzie go nie widziałam. Zauważyłabym go przecież już przy sprzątaniu. Początkowa panika minęła tak szybko jak się pojawiła. Nie powinnam się nim teraz przejmować, JJ i tak nie chciał mnie znać, zatem ten pierścionek nie powinien już dla mnie nic znaczyć.

W ponurym nastroju zeszłam na dół gdzie od razu dojrzałam siedzącą w salonie Kim. Dziewczyna radośnie mnie powitała, zamykając w szybkim uścisku, który oddałam. Usiadłam z nią na kanapie, pogrążając się w rozmowie, a raczej monologu kobiety. Tłumaczyła mi jak się o mnie martwiła, jak szukali mnie z Jasperem, jak postanowiła pojechać do swoich rodziców i w reszcie o ciąży. Chciałam jej uważnie słuchać, ale mimowolnie w mojej głowie wciąż rozgrywała się kłótnia z JJ'em. Nie potrafiłam pojąć jak w jednej chwili wszystko między nami się zmieniło.

~*~

Po południu ruszyłam na Figure Eight pomóc rodzinie Carrera w przygotowaniu bankietu na ich rocznice. Nie miałam w ogóle ochoty pojawiać się gdziekolwiek, najchętniej zostałabym w domu, ale nie miałam wyjścia. Stwierdziłam za to, że będzie to dobra okazja aby porozmawiać z Kiarą i Sarah, która zapewne była u niej i im się wygadać. Sytuacja z JJ'em mnie przerosła, nie mogłam tego w sobie trzymać. Początkowo chciałam zwrócić się do Pope, ale słysząc przez telefon, że wybiera się do szkoły odpuściłam. Miał wystarczająco problemów na głowie. Mogłam iść do Johna B, ale zważywszy na to, że jest najbliżej z JJ'em to chłopak na pewno u niego przesiadywał.

Rewrite the stars | JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz