15

161 32 2
                                    

Szli w kierunku, który obierała dziewczyna. Nie miał pojęcia skąd wziął się ten zaułek. Chodził tędy tyle razy, a nie wiedział, że istnieje. Wejścia broniły słupki, które blokowały wjazd pojazdów. Co prawda, można by wjechać motocyklem czy skuterem, ale nikt tego nie robił. A przynajmniej, nie widział tego teraz. Po bokach alejki znajdowały się kamienice, nie były jakoś bardzo stare, ale nowe też nie. Najniższe kondygnacje stanowiły lokale usługowe. Kawiarnie, restauracje, sklepy. Było ich dużo więcej, ale te trzy kategorie przeważały.

Lokalik, o którym mówiła dziewczyna, znajdował się pomiędzy włoską restauracją, a kwiaciarnią. Woń kwiatów oraz zapach italijskiej kuchni hipnotyzował. Bardzo dobrze się razem komponowały. Przed drzwiami znajdowały się dwa okrągłe stoliczki oraz przystawione do nich cztery krzesła. Po dwa do każdego. Wszystkie były akurat zajęte.

Weszli do środka. We wnętrzu panował półmrok. Prawdopodobnie za sprawą braku okien. Źródłem światła były małe latarenki na ścianach oraz świeczki. Musiał przyznać, nastrój był nieziemski. Nie było zbyt tłoczno, zatem miejsca znaleźli bez żadnych komplikacji. Usadowili się w salce po prawej stronie drzwi, która była bardziej długa niż szeroka. Przy ścianach stały czarne, skórzane kanapy. Otaczały stolik z jednej strony, a z drugiej czatowało krzesło w tym samym kolorze. Przy takiej ilości mebli nie powinno, być się w stanie przemieszczać, a jednak, manewrowanie między nimi było łatwizną.

Michał rozejrzał się po lokalu. Nie było głośno. Mimo rozmów, dało się słyszeć własne myśli, a co za tym idzie, partnera konwersacji. Nawet w najdalszym rogu pomieszczenia wciśnięto trójkątną kanapę na kilka osób. Siedziała przy nich właśnie grupka młodych nastolatek. Zauważył, że się dobrze bawią, ponieważ śmiechom nie było końca. Westchnął. Nie ma wspomnień z takiego życia, a teraz jest za późno, żeby to nadrobić. Może wystarczy korzystać z życia od tej pory? Sam nie wierzył w te słowa. Spojrzał na nie jeszcze raz. Któraś z nich wstawała. Zaraz. Czy te oczy mogą kłamać? Czy on dobrze widzi?

- To ona, tak? - powiedział w myślach. - To musi być ona.

Wbrew wszystkiemuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz