Słońce oświetlało bezchmurne niebo już od dłuższego czasu. Wciąż jednak było widać drobne kałuże po wczorajszym deszczu, który nawiedził okolice. Był to prawdopodobnie ostatni taki dzień tej jesieni.
- Michał! - Znajomy głos dotarł do jego uszu. - Idziesz?
- Oczywiście! - Zabrał plecak i wybiegł z sali dołączając do kilku chłopaków.
- To co? - zapytał jeden z nich. - Tam gdzie zwykle?
- Oczywiście. - Wszyscy przytaknęli jednocześnie.
Jasne promienie wyłaniającego się zza drzewa źródła światła błysnęły im po oczach. Jeden z nich wyjął okulary przeciwsłoneczne, ale reszta musiała przyzwyczaić się do panujących tego dnia warunków.
Po wyjściu za teren szkoły, skręcili w lewo i skierowali się w stronę popularnej wśród młodzieży części miasta. Brnęli przez zatłoczone ulice w zupełnej ciszy. Nie mieli i tak o czym rozmawiać, a wszechobecny tłum i hałas tylko to utrudniał. Szli bowiem najruchliwszą z ulic. Mijały kolejne minuty, a miejski krajobraz wciąż się zmieniał. Przybywało przestrzeni, chodnik stawał się szerszy, a samochodów ubywało.
Na twarzach większości z nich pojawił się uśmiech. W końcu można było dostrzec znajomy kształt fontanny, obiektu, który służył za częste miejsce spotkań.- Kto ostatni ten ciota! - zarzucił jeden z nich i udał się sprintem przed siebie. Zaśmiali się i ruszyli biegiem za kolegą.
- To nie fair! - krzyknął za nimi ostatni w tym wyścigu. Biegli tak przez dłuższą chwilę, starając się omijać przechodniów. Co ciekawe, biegnąc grupą nie wpadli na nikogo.
- Pierwszy! - krzyknął najniższy z nich. Reszta zaczynała powoli hamować zatrzymując się przy nim.
- Oszukiwałeś! - powiedział któryś z chłopaków łapiąc dech w piersiach.
- Gówno prawda. - Zaśmiał się pokazując język. - Wygrałem uczciwie.
- Panowie, uspokójcie się - wtrącił Michał. - Chodźmy już... Nie zdzierżę tego słońca.
- A co ty taki malkontent jesteś? – zażartował zwycięzca wyścigu. Chłopak jednak nie odpowiedział i ruszył przed siebie.
- Dobra. Chodźmy już - zarzucił jeden z pozostałych, po czym wszyscy poszli w jego ślady.
CZYTASZ
Wbrew wszystkiemu
RomanceZakazana miłość. Co stoi na przeszkodzie do szczęścia? Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?