Nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Nie miał zielonego pojęcia co zrobić w tej sytuacji.
Chciała z nim zostać. Ale dlaczego? Jak sobie to wyobrażała? Chciała, żeby zabrał ją do siebie? Przecież w Domu Dziecka mają jakieś zasady. Nie wiedział dokładnie kiedy, ale na pewno musiała wrócić przed którąś godziną. Nie może jej tak po prostu zabrać.- C-co masz na myśli? - zapytał Michał by wyjaśnić swoje położenie. Trochę bał się odpowiedzi, gdyż powoli zaczynał sobie uświadamiać, że ona jest jeszcze tylko dzieckiem. Ciągle odrzucał tę myśl, ponieważ uważał ją za równą sobie. Wyglądała na znacznie starszą, co przysparzało złudzeń.
- Nie wiem - wymamrotała. - Może zabierzesz mnie do siebie?
- Wiesz co to znaczy? - Chłopak bał się tej odpowiedzi najbardziej. Czy ona w ogóle sobie wyobrażała o co pyta?
- Jeśli z tobą, to nie mam nic przeciwko. - Michała zaniemówił i nie był w stanie nawet wypuścić powietrza z płuc. Czy to co słyszy to prawda? Może tak naprawdę śni?
- C-co masz na myśli? - zapytał chociaż doskonale wiedział o co jej chodziło.
- Nooo... - przerwała i podniosła głowę, tak by móc spojrzeć chłopakowi w oczy. Wpatrywała się w nie dłuższą chwilę, po czym rumieniąc się dodała półszeptem. - Myślę, że wiesz...
"Czy ja śnię? Skrzywdzona i molestowana dziewczyna proponuje mi takie rzeczy?" - Michał nie był w stanie uwierzyć w to co się działo. - "Co ją skłoniło do takich słów?"
- Czemu mi to oferujesz? - Za wszelką cenę musiał się dowiedzieć o co tu chodzi. To nie było ani trochę normalne.
- Nie wiem. - Dziewczyna schowała twarz w koszulce Michała. - Nie chcesz tego?
- Oczywiście, że nie! - Szatyn podniósł głos. Na tyle gwałtownie, że Adrianna bardziej ścisnęła jego ciało.- Myślisz, że pragnę takich rzeczy z każdą nowo poznaną dziewczyną?
Jego wypowiedź skwitował tylko wiatr i odległy hałas miejskiego gwaru. Nastolatka nie puściła tego mimo uszu. Zaczęła znowu płakać. Tym razem nie skrywając swojego rozżalenia. Zalała się łzami, które Michał mógł łatwo poczuć przez cienki materiał swojej koszulki. Nie chciał zwracać na siebie uwagi postronnych osób, ale w tej sytuacji postanowił, że jedynie będzie przy niej i pozwoli jej się uspokoić.
CZYTASZ
Wbrew wszystkiemu
RomanceZakazana miłość. Co stoi na przeszkodzie do szczęścia? Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?