Michał był zaskoczony swoim działaniem. Z początku przeciwny zbliżaniu się do dziewczyny, teraz myślał zupełnie inaczej. Nawet sam zainicjował pocałunek. Czuł jakby coś go do niej ciągnęło. Nie umiał tego opisać, ale działało to na niego nadzwyczaj dobrze. I w sumie, nie miał zamiaru się od niej oddalać, a raczej chciał przeć naprzód i rozwijać ich znajomość.
Michał przerwał pocałunek i odsunął się trochę od Adrianny. Zlustrował ją szybkim spojrzeniem i powiedział patrząc jej w oczy.
- Ja już chyba powinienem iść.
- Nie - odpowiedziała nastolatka z wyraźnie niezadowoloną miną.
- Przecież jest już późno. - Michał próbował jakoś uargumentować swoje zamiary. - Pewnie będziesz miała jeszcze kłopoty, że wracasz o tej porze.
Ada odburknęła coś niezrozumiale, ale nie była w stanie kłócić się z tą logiką. Tak bardzo, jak nie chciała się z nim rozstawać, to rozumiała, że nie mogą teraz zostać razem. W głębi duszy żałowała, że nie pozwolił jej zostać u siebie. Tylko co by zrobiła ze szkołą?
Ada zrobiła na pokaz smutną minkę i wbrew swojej woli, zgodziła się z planem chłopaka. Musieli na razie wrócić do swoich światów.
Michał zmierzwił włosy Adrianny i z uśmiechem zachęcił by weszła po schodach do swojego domu. Dziewczyna bardzo niechętnie zwróciła się ku nim i weszła parę stopni do góry, po czym odwróciła się o sto osiemdziesiąt stopni spoglądając na chłopaka prawie ze łzami w oczach.
- Nie zapomnisz o mnie? - zapytała łamanym głosem.
- Skądże. O tobie się nie da zapomnieć.
Ada przetarła oczy o wiele za długim rękawem. Michał nie wiedział czy naprawdę płacze, ponieważ półmrok to uniemożliwiał, ale na wszelki wypadek doskoczył do jej wiotkiego ciała i przytulił z całej siły.
- Nie zapomnę o tobie - zapewnił ją. - W dodatku, jutro się spotkamy, okej?
- Okej - powiedziała pociągając nosem. - Obiecujesz?
- Obiecuję.
Ada korzystała z sytuacji i tuliła się do Michała dopóki sam jej nie puścił.
- No już. Zmykaj do domu.
- Jak się jutro spotkamy? - zapytała nastolatka z ciągłą obawą, że jego propozycja może być nieprawdziwa.
- Po szkole?
- Okej. Może być. - Adrianna uśmiechnęła się z myślą bycia odebraną ze szkoły, zupełnie jak dzisiaj.
- Dobranoc - pożegnał się Michał.
- Dobranoc. - Ada cmoknęła chłopaka w policzek, po czym czmychnęła zadowolona po schodach.
Michał patrzył, jak znika we drzwiach, które o dziwo były jeszcze otwarte, po czym odwrócił się na pięcie i ruszył w drogę powrotną.
CZYTASZ
Wbrew wszystkiemu
RomanceZakazana miłość. Co stoi na przeszkodzie do szczęścia? Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?