- Wiesz, że tak nie wypada? - zapytał Michał nie przestając gładzić włosów dziewczyny. Adrianna nie wiedziała za bardzo o co mu chodziło.
- Czego? - Przewróciła się na plecy i położyła głowę na nogach chłopaka, tak, aby mogła patrzeć prosto na niego. W tej pozycji wydawała mu się niewinnie słodka.
- Tego. - Spojrzał na nią wymownie. - Tego wszystkiego ogólnie. Znamy się dopiero kilka dni - urwał nagle i obserwował jej reakcję.
- Ufam Ci. - Uśmiechnęła się szczerze.
Michał nie miał zielonego pojęcia czemu to zawdzięcza, ale był rad z tej odpowiedzi. Nie wiedział co siedzi w jej głowie, ale pewnie jest to bardzo naiwne. Z tego, co zdążył się o niej dowiedzieć, nie powinna być w stanie ufać tak łatwo. A szczególnie osobie, którą ledwo zna.
- Nie boisz się mnie czy coś? - zapytał chłopak z udawanym niedowierzaniem. Nie chciał by pomyślała, że się cieszy z obrotu, jaki przybrała ta znajomość.
- Czemu miałabym się bać? - zdziwiła się brunetka. - Chcesz mnie skrzywdzić?
- Nie - zaprzeczył. - W żadnym razie. Po prostu...
- Po prostu co? - zachęciła go do odpowiedzi.
- Nieważne. - Pokręcił głową szatyn. - Już o tym chyba rozmawialiśmy, co nie?
- Ważne. - Adrianna podniosła się na łokciach, przez co jej twarz znalazła się kilka centymetrów od niego. - Powiedz o co chodzi. Wiesz, że nie odpuszczę.
Michał westchnął ostentacyjnie. Z nią nie wygra. Przemyślał w głowie to co ma powiedzieć i spojrzał jej w oczy.
- Czego oczekujesz? - zapytał, jakby miał ją zbić z tropu tym pytaniem.
- Ciebie.
- Jak to mnie? - zdziwił się Michał nie na żarty.
- Tak po prostu. - Adrianna zaczerwieniła się. - No wiesz...
- Nie. - Teraz była jego kolej. - Nie wiem. Powiedz proszę.
- Noo... - zaczęła. - Chcę robić z tobą fajne rzeczy.
- Jakie rzeczy? - drążył dalej chłopak.
- Nie powiem.
Michał wysunął się spod dziewczyny i szybkim ruchem, połączonym z przemieszczeniem jej, znalazł się nad nią. Pchnął ją lekko za ramiona na łóżko, by ostatecznie spojrzeć jej z góry w oczy. Była trochę przestraszona, ale nie próbowała się bronić.
- Powiesz? - zapytał ponownie. - Jakie rzeczy?
Ada otworzyła lekko usta, ale nie wydała z siebie żądnego dźwięku.
- Czemu nic nie mówisz? - Przejechał jej dłonią po policzku. - Nie o takie rzeczy Ci chodziło?
Nie odpowiedziała.
- A może o takie? - powiedział szeptem prosto do jej ucha delikatnie zaciskając na nim zęby, tak aby nie sprawiło jej to bólu.
- A może takie?
- Dosyć - wyszeptała Ada zanim ten cokolwiek jeszcze zrobił.
Gdy chłopak się wycofał, zobaczył, jak bardzo się czerwieni. Widział to już wiele razy, ale to było jakieś inne. Czuł się w pewien sposób winny. Nie zdawała się płakać, albo była na skraju. Zupełnie zapomniał o przeżyciach nastolatki. Miał zamiar przepraszać. Paść na kolana i błagać o wybaczenie. Jednak brunetka go ubiegła.
- Pocałuj mnie.
CZYTASZ
Wbrew wszystkiemu
RomanceZakazana miłość. Co stoi na przeszkodzie do szczęścia? Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?