29

143 20 4
                                    

W powietrzy unosił się zapach truskawek. Naprawdę słodki i dziewczęcy akcent, który z pewnością połechtałby zmysły każdego w pobliżu. Leżeli w tej samej pozycji już przez dłuższą chwilę. Prawdopodobnie wyswobodziliby się przy odrobinie współpracy, ale żadne z nich nie śmiało się ruszyć, nawet o milimetr. Mimo że sytuacja była bez łatwego wyjścia, to wcale nie była niewygodna. Byłoby to całkiem nie na miejscu, ale śmiało mógłby powiedzieć, że jest mu wygodnie.

Nie wiedział na co patrzeć. Przed sobą miał jedynie jej twarz. Oczywiście dziewczyna spoglądała gdzie indziej, jak najdalej od niego, ale samo to, że przybierała inne od naturalnych kolory było zabawne. Wbrew pozorom, w ogóle nie był nieśmiały. Fakt, nie odzywał się do innych, zazwyczaj siedział cicho, ale odwagą raczej grzeszył.

- Nie chciałaś pogadać? - szepnął jej do ucha, a to jak na rozkaz się zaczerwieniło. Nie widział tego, ale dziewczyna zacisnęła powieki i nic nie odpowiedziała.

- Czemu nic nie mówisz? - zrobił to samo, tym razem bardziej ponętnym głosem. Adrianna się wzdrygnęła.

- Odejdź ode mnie! - wykrzyknęła szeptem. Brzmiało to naprawdę strasznie, ponieważ mimo, że dźwięk nie rozniósł się po pokoju i pewnie tylko on to usłyszał, to była w tym duża doza przerażenia. Tylko, że przerażona była dziewczyna, a nie on.

Podniósł się na jednej ręce, tyle ile mógł, by zwiększyć dystans pomiędzy nimi. Druga wciąż była uwięziona, więc nie pozwoliło mu to na zbyt wiele manewrów. Niemniej jednak, w tej pozycji mógł dokładniej wiedzieć jej twarz. Ciekły po niej łzy. Nie płakała, powodem raczej było to co jej zrobił. Tylko czemu tak to zadziałało? Musi się w końcu o niej więcej dowiedzieć. Intrygowała go bez reszty.


Wbrew wszystkiemuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz