Michał nie był w stanie ukryć zaskoczenia. Była to na tyle niespodziewana prośba, że przez dłuższą chwilę nie potrafił nic z siebie wykrztusić. Nie wiedział, jak ułożyć słowa, by zabrzmiały jako tako zrozumiale. Właściwie, sytuacja, w której się znalazł nie należała do najlepszych. Wręcz była beznadziejna i patowa. Cokolwiek by nie zrobił czy powiedział, nie pomogłoby. Znalazł się między młotem, a kowadłem bez żadnej deski ratunku.
- Nie mogę - powiedział ledwo słyszalnie wpatrując się jej w oczy.
W pokoju było na tyle cicho, że zrozumiała każde słowo. Adrianna milczała i odwzajemniała spojrzenie chłopaka. Wpatrywali się sobie w oczy, jak gdyby każde z nich czekało na jakąś reakcję drugiego. Dla postronnej osoby wydawać by się mogło to bardzo osobliwe, oni jednak istnieli teraz w innym wymiarze. W świecie, gdzie nie było nikogo innego, a oni. Zatrzymali się w czasie.
- Jak mam to rozumieć? - Jej wyraz twarzy się nie zmienił.
Szatyn przełknął ślinę, zebrał myśli i odparł na pytanie.
- Na pewno nie źle - zaczął. - Nie winiłbym siebie na twoim miejscu.
- Więc mam winić ciebie?
- Oczywiście - odpowiedział pewny swojej racji.
- Czemu?
- Czemu... - Michał się chwilę zastanowił. - Bo odmówiłem.
- Więc czemu to twoja wina? - Ada odwróciła głowę w kierunku ściany przy, której stało łóżko. - Pewnie to ze mną jest coś nie tak.
- Skądże znowu! - Michał rzucił się na łóżko tak, aby móc patrzeć na jej twarz. Zrobił to jednak na tyle gwałtownie, aż oboje lekko podskoczyli.
Adrianna zachichotała, co przyjął z ulgą.
- Po prostu nie chcę cię wykorzystywać - kontynuował.
- Skąd ten pomysł? - oburzyła się trochę dziewczyna. - Sama zaproponowałam.
- No ale, nie znamy się i w ogóle - próbował ratować swoją pozycję chłopak.
- Znamy. - Adrianna zbliżyła swoją głowę do niego. - Mnie to wystarcza.
- Naprawdę?
- Yhym - przytaknęła.
- Jakoś dziwnie się z tym czuję. - Chłopak przewrócił się na plecy i spojrzał w sufit.
- Nie musisz. - Ada przyciągnęła się do Michała i kładąc się na jego klatce spojrzała mu w oczy, jakby czegoś oczekiwała.
- Tak? - spytał przezornie chłopak.
- Pocałuj mnie. - Zatrzepotała ponętnie rzęsami.
CZYTASZ
Wbrew wszystkiemu
RomantiekZakazana miłość. Co stoi na przeszkodzie do szczęścia? Czy przeznaczenie naprawdę istnieje?