Gdy znalazłam się już w moim pokoju, położyłam szkatułkę na stolik i myślałam jak ją otworzyć. Kiedy zabierałam ją ze sklepu nie pomyślałam, że może być zamknięta.
Wziełam książke od baśni i zaczełam szukać wskazówki. Po chwili natrafiłam na napis "Piękna i Bestia". Zaczełam dalej przeglądać strony. Nagle znalazłam ciekawy fragment.
- Co to? - spytała Bella wskazując na szkatułkę leżącą na półce, którą odkurzała.
- Nie dotykaj! - wrzasnął Rumpelsztyk.
Rumpelsztyk? To nie ten ze Shreka?
- Ale...
- Nie! Nie wolno ci dotykać niczego co jest na tej półce!
Hmmm... Możliwe, że ta szkatóka to ta sama którą zwędziłam... Przerzuciłam na początek historii. Znalazłam opis Rumpelsztyka. [...] (zdj. na górze) A zawsze myślałam, że Rumpelsztyk to taki mały skrzat z tysiącem różnych perułek. A przynajmniej taki był w Shreku.
Przeszukałam całą książke o bajkach, ale nigdzie ani słowa o Shreku. Trudno. Przerzyje to. Teraz mam większy problem. Jak otworzyć tą szkatułkę?
Postanowiłam się z tym przespać. Schowałam ją pod łóżko i poszłam spać. Obudziłam sie o 12:50. Wyjełam spod łóżka to co mnie tak ciekawiło i zaczełam się jej przyglądać obmyślając jak ją otworzyć. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Zdjełam swoją wsówkę i próbowałam otworzyć zamek. Naszczęście się udało.
W środku było pełno starych papierów. Zaczełam je przeglądać. To były chyba jakieś listy... Niestety nie byłam w stanie odczytać całości. Były bardzo stare, zmięte, poplamione, naderwane i nie wiadomo co jeszcze. Postanowiłam pzeczytać kilka.List 1
Drog^ K...
R.....a rob. duże po..e..y w m@*¡ ale nie j.st id..l.a. O..ry.em że nie po...dz..łaś mi w...s.ki..o. Po..a..m t.oją dr..@ ..rk. i ok..a.o się że jest le..za niż .e..na
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Dalsza część była oderwana. Pewnie i tak niczego bym się nie dowiedziała. Patrząc na pierwszą połowe wnioskowałam, że druga nie jest lepsza. Ale pewności nie miałam...
Kolejna kartka chyba została wyrwana z książki lub zeszytu, ale był troche lepszym stanie
List 2
>To wszy..ko jest takie s...pl.kow.n.
>Nie..em co mam ro.i. . Wy.a.. mi si.
>że on mnie c..ba po.u... a może i .o.>ha.
>le to p.wnie tylko moje z..dz..ie . M.
>e on t.go nie cz.je, ale ja go k..h.m i
>ic t.go nie z..eni . To nie p.awda że
>est k..io..rc. i b.d.szną b...i. . Fakt .
>Cza.ami be..i. bi.r.. nad nim g..e ale >w śr..k. je.t zw..ł.m cz..wi..ie. . Cz..>i..iem ktu.y p.t.z...je m..o.ci . Może
>to g..pi. ale wi..ze że mo.e sie z.i..ić
>Zr..ie w...stk. żeby zn.w by. taki j..
> da.ni.. . O ile j.st to mo..i.eCzyżby to Bella pisała o Rumpelsztyku? Możliwe. Pewności jednak mieć nie moge. Przeglądałam kolejne listy.
List 3
Nar.sz..e os..n..am swój cel . R..c.ła. k..t.e i te..z wszy.tki. po.t..ie z b.jek, ba..i i f.lmów tr..iły do t.go o..opn..o mie..ca w kt..ym nie ma ma..i . Mo.e jest mi... ale p..yn..mni.. R.m...zt.. a ra..ej G... mi ni. za..a..
Ma. na..ie.e że te..z j.st.. ze mnie d.m.. m..us..Kolejny list był prawie nienaruszony.
List 4
Libsterin akinse ilintir nikser. Agirtios tynter yuos kils. Niks geunda ar jestyn. Keuns snuek kusen!Nie rozumiem ani słowa z tego co właśnie przeczytałam. Ale nie przejełam się tym i przeglądałam dalej sterte papierów.
List 5
Dro## ... nie
Kocha## ... nie
Nie wa..e . S..ch.j ki..y p.zecz.tasz ten l.st p.wnie k..tw. b..zi. już rz..ona . D.a..go pr....zu.e te. list R..pe....yko.. kt..y p..wdo..d..nie bę..ie ws...t.o pa.ię.a. . Mam na...eje że ki..yś z..jd..esz ten list i z..zu...sz dl...ego tak po..ąpi..m . R..pe..zt.. w..łum...y ci ws..st.o w o.po..ed..m cz.s.. . Nie wi.że że nie b..e c.e w..dy p..i..a.
Ko...m ciePrzeglądałam dalej. Tych listów było za dużo i nie chciało mi się czytać wszystkich, więc tylko zerkałam na nie i czytałam te które zwróciły moją uwage.
Następny był jakąś fakturą... Miałam racje. To była umowa adopcyjna. Przeleciałam szybko wzrokiem, żeby się dowiedzieć o co chodzi.
Ktoś adoptował Henrego. Spojrzalam na dół na podpisy. Jakaś kobieta i... Regina?! Spojrzałam na date. 12.08.1994. To było 10,5 lat temu. Pewnie Henry nic o tym nie wie...
Na dnie znalazlam jakąś karteczke. To była ta którą Henry zgubił na parkingu pierwszego dnia mojego pobytu w tym mieście. No i wtedy poznałam Luke'a...
Rozłożyłam ją i zaczełam czytać.Gold - Rumpelsztyk
Regina - Zła Królowa
Luke -
Troy -
Ruby -
Sasza -
Merry Margaret - Śnieszka
Dawid - Książe
Emma - córka Śnieszki
Gram - Łowczy (mężczyzna wynajęty przez Złą Królową, który chciał zabić Śnieszke)
Babcia Ruby -
...Byli tam wymienioni chyba wszyscy mieszkańcy. Domyślam się, że to Henry ją napisał. Tylko po co? I dlaczego przy niektórych wymienił postacie z bajek? Czyżby klątwa naprawde istniała?