Czuje jak ktoś oplata mnie rękami w tali. Podnosi do góry i mną kręci. Zaciskam dłonie na jego szyi i wybucham niekontrolowanym śmiechem.
- To musi wyglądać dziwnie - wyznaję prawdę, po chwili uspokojenia.
- Dlaczego ? - pyta.
- Nie wiem - odpowiadam pół śmiechem, otwierając jedno oko, ale natychmiast je zamykam.
Zauważyłam, że na jego brwi istniał połysk.
- Fajny kolczyk - chichoczę.
- Podglądasz mnie, to gra nieczysta - dźga mnie palcem w bok.
- Zabrać mnie na marsa - mówię sarkastycznie.
- Ciekawe, ale kto by mnie wkurzał? - nachyla się do przodu i mówi mi wprost do ucha.
- Kogoś byś sobie znalazł - śmieję się.
- Zbyt bardzo bym tęsknił - mamrocze, przytulając mnie do siebie.
Po chwili czuję jak opuszkami palców gilgocze mój brzuch.
***************
ostatni na dziś :)
zdecydowanie wszystko dzieje się zbyt szybko, muszę troszkę przystopowaćpodobał wam się maraton? dobranoc misiaki, jesteście cudowni
marta
CZYTASZ
First friend ✉ | m.c ✔
Fanfiction❝a w między czasie tego wszystkiego znajduje pierwszego przyjaciela❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ ©2015 alta67 ✔ [najwyższe notowanie, 24 XII #13 in fanfiction]