Usiadłam na ławce, bo czekałam aż Mike wyjdzie ze szkoły. Po pięciu minutach blondyn już szedł w moim kierunku.- Cześć - powiedział.
- Hej - odpowiedziałam, lekko speszona.
Wstałam, chwiejąc się delikatnie.
- Wszystko okej? - złapał mnie za łokieć, podtrzymując moją równowagę.
- Chyba tak - bardziej zapytałam niż stwierdziłam.
Złapał mnie czule za dłoń i przyciągnął do swojego ciała.
- Chciałam porozmawiać - czułam się nieswojo.
Mike: słucham cię
Me: to jest ważne
- Tak, Mo? - oderwałam się od niego.
- Posłuchaj, ale się nie śmiej, dobrze?
Wybuchnął śmiechem.
- Z tobą nie można normalnie porozmawiać - fuknęłam poirytowana.
- No dobrze, już mów - schował telefon do kieszeni i bez jakiegokolwiek wyrazu twarzy patrzył na mnie.
- Na samym początku może zacznę od tego, że nie chcę cię stracić. Wcześniej wydawało mi się, że nie potrzebna nam jest bliskość drugiego człowieka. Myliłam się. Ty byłeś blisko mnie, nawet przez wiadomości czułam, że mogę na tobie polegać. Poczułam, raczej czuję się, zauważona, warta i ważna? - spytałam samą siebie, bawiąc się palcami.
Bardzo byłam ciekawa wyrazu jego twarzy, jak zareagował na mój monolog, lecz bałam się.
- Zaufałam ci, nie wiem jak, nie wiem jakim cudem, wiem, że tak jest i chcę, żeby tak było - kolejne słowa wypływały z moich ust.
- Nie umiem być szczera, to znaczy boję się, boję się, że ktoś złapie mnie na moich własnych słowach - plątałam się.
- Nie lubię być w centrum uwagi, nie lubię po prostu, czuję się wtedy okrążona przez innych ludzi. Czuję, że każdy czeka na mój błąd. Nie wiem, jak ty tak wytrzymujesz i dajesz sobie radę. To jest wbrew mojej naturze, ale dla ciebie mogę to przeboleć. Bylebyśmy dalej byli przyjaciółmi - uśmiechnęłam się, wypowiadając te słowa.
- Nie wiem w ogóle dlaczego mówię teraz o moich uczuciach, nie umiem ich wyjawiać na światło dzienne.
- Umiesz, Monica - podniósł mój podbródek, abym spojrzała w jego oczy.
- Ale... - gubiłam wzrok, aby na niego nie spojrzeć, wstydziłam się za to, co powiedziałam.
- Popatrz na mnie.
Zadarłam brodę do góry. Michael uśmiechnął się do mnie i podszedł bliżej. Gdy już był przede mną, poprawił pasmo włosów, które opadło na moje czoło.
- Ja też cię lubię, Mo.
********************
wydaję mi się, że dobrze mi wyszedł ten rozdział, chciałam dokładnie pokazać jak bardzo Monica się waha i boi, że to wszystko jest dla niej trudne, jak bardzo Mike jest dla niej ważny :-)
marta
CZYTASZ
First friend ✉ | m.c ✔
Fanfiction❝a w między czasie tego wszystkiego znajduje pierwszego przyjaciela❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ ©2015 alta67 ✔ [najwyższe notowanie, 24 XII #13 in fanfiction]