- Masz jakieś plany na dzisiaj? - wyprzedził mnie.- Dzisiaj jest piątek? - spytałam, pokiwał głową.
- Cóż, chyba mam czas - odpowiedziałam zmieszana.
- W takim razie już go nie masz - zaśmiał się.
- Podejmujesz za mnie decyzję? Nie za dobrze ci?
- Idealnie byłoby, gdyby pizza spadała z nieba - rozmarzył się chłopak.
- Mike - wybuchłam śmiechem.
- Chodźmy do mnie do domu.
- Okej - szepnęłam niepewnie.
Michael usłyszawszy moją odpowiedź, posłał mi uśmiech, który dodał mi więcej pewności.
Zaczął się śmiać, nie wiedziałam do końca o co chodzi. Urwał gałązkę jarzębiny, po chwili zaczynając we mnie celować.
Kolejna czerwona kulka wplątała się w moje włosy. Mimo to, że zasłaniałam się rękoma.
Gdy skończyła mu się amunicja, szybko do niego podbiegłam. Przez myśl przeszło mi udawanie złej, ale po prostu podeszłam i przytuliłam się do niego.
- Dziękuję, że napisałeś.
********************
boję się jak zareagujecie na ostatnie rozdziały, nie zabijajcie mnie
marta
CZYTASZ
First friend ✉ | m.c ✔
Fanfiction❝a w między czasie tego wszystkiego znajduje pierwszego przyjaciela❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ ©2015 alta67 ✔ [najwyższe notowanie, 24 XII #13 in fanfiction]