Me: dalej tam stoisz?Mike: a chcesz, żebym tam stał?
Me: przepraszam, Michael
Mike: nic się nie stało, słońce
Me: właśnie nie, Mike
Me: zachowałam się jak idiotka, więc przepraszam cię
Mike: nie musisz przepraszać, rozumiem
Me: ta sytuacja jest dla mnie bardzo trudna
Me: mam mieszane uczucia, jak już mówiłam
Me: raz jestem taka, a raz inna
Me: w pewnym momencie wszystkie uczucia się kumulują i wybucham
Mike: ale ja naprawdę rozumiem to, Mo
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Obok barierki siedział farbowany blondyn. Chyba nie zauważył, że wyszłam, bo dalej siedział na schodach, wpatrując się w klawiaturę telefonu.
Przeszłam na palcach, dzielącą nas odległość i usiadłam jak najciszej za jego plecami. Zabierałem całą swoją odwagę.
Nogami oplotłam go w tali i przycisnęłam swoją głowę do pleców Michaela. Poczułam jak chwyta moje stopy i je delikatnie masuje przez grube skarpetki.
- Monica - szepcze.
- Przepraszam.
Zamknęłam oczy, aby powstrzymać łzy szczęścia, które były powodem tego, że go mam.
- Nie powinnam tu być - burczę przez materiał jego koszulki.
- To chwila słabości, rozumiem - westchnął cicho.
- Żelka? - wyciągnął z plecaka kilka opakowań słodyczy.
- Tak, dziękuję - wyrwałam mu jedną paczkę, spotykając się z jego śmiechem.
- Nie opuszczę cię, pamiętaj - szepnął i potarł swoimi dłońmi o moje, a następnie pocałował ich wierzch.
********************
uwielbiam ich relacje
marta
CZYTASZ
First friend ✉ | m.c ✔
Fanfiction❝a w między czasie tego wszystkiego znajduje pierwszego przyjaciela❞ opowiadanie w większości pisane w formie wiadomości ✉ 1 ➡ First friend ✔ 2 ➡ ©2015 alta67 ✔ [najwyższe notowanie, 24 XII #13 in fanfiction]