72.

2K 224 34
                                    


Me: zniknij z mojego życia

Mike: znowu, boże Monica

Me: nienawidzę cię

Mike: głupi okres, jeszcze w tym momencie, kiedy muszę ci wszystko wyjaśnić

Me: ciągle sprawiasz mi ból

Mike: to dlaczego do mnie piszesz?

Me: bo

Mike: i śliwka wpadła w kompot

Me: no, eh

Mike: pisz :)

Mike: widzisz już umiem odróżniać, a to wszystko dzięki twojej uwadze, Mo

Mike: uświadomiłaś mi coś

Mike: w sumie parę rzeczy

Mike: pierwsza, no więc to co na górze

Mike: druga, jesteś wyjątkowa

Mike: trzecia, nie pozwolę ci odejść ode mnie

Mike: czwarta, nie dam ci spokoju

Mike: piąta, nie pozwolę, abyś zapomniała o mnie

Me: uwierz mi, nie zapomnę

Me: ale pieprz się

Mike: masz ładne buty, chodźmy się pieprzyć

Wybuchnęłam śmiechem, turlając się po łóżku i spadłam na ziemię, dalej się śmiejąc.

Me: spadłam z łóżka

Me: boli mnie noga, głuptasie

Mike: *bierze duży wdech i dmucha na twoje bubu*

Me: *nachyla się i całuje twój policzek*

Mike: oh, a za co to? *jara się, skacząc po łóżku*

Me: za to, że ciągle jestem zła, a ty dalej potrafisz mnie rozśmieszyć

Mike: nie chcę nic mówić, ale należą mi się cały czas całusy

Mike: no wiesz, to dzięki mnie się uśmiechasz

Me: tylko ty potrafisz mnie tak rozbawić, dziękuję

Mike: proszę, Mo

****************

hm, tak bardzo się cieszę, że już jutro czwartek, przeżyłam

dziękuję za wsparcie, postaram się was nie zawieść

marta

First friend ✉ | m.c ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz