51.

2K 247 15
                                    


Anonim: otwórz drzwi

Me: po co?

Anonim: zamówiłem dla ciebie pizzę

Me: mogę wiedzieć po co?

Anonim: chcę być pewny, że coś zjadłaś na kolację

Me: ty też tam jesteś?

Anonim: nie

Me: oh, okej

Wyszłam z pod koca i założyłam kapcie. Nie patrząc jak wyglądam, zbiegłam na dół. Otworzyłam drzwi wejściowe i poczułam chłód na moich ramionach. Było zimno, strasznie zimno.

Schyliłam się po opakowanie i poczułam ciepło dobiegające z pudełka.

Anonim: super kapcie

Me: to moje ulubione

Anonim: to hasaj do domu

Me: kocham moje króliczki

Me: ej, czy ty mnie widzisz?

Anonim: tak

Me: skłamałeś mnie

Anonim: cicho już, Monica

Me: no dobra, już się nie odzywam

Anonim: smacznego, Mo

Me: dziękuję

Usiadłam na małym podeście, kładąc pizzę na schody.

Anonim: będziesz tutaj jadła?

Me: chyba tak

Anonim: więc ja też usiądę sobie wygodnie na trawce

Anonim: pod pięknym drzewkiem, a jego liście wejdą mi we włosy, świetnie

Me: okej, mam nadzieję, że wiesz, że nie jem ostrych papryczek chili

Anonim: kto je taką pizzę?

Me: najwyraźniej ktoś je, bo jest w karcie menu

Me: kiedyś jak byłam na spotkaniu, to kolega taką zamówił i była okropna, i trochę mnie brzuch bolał

Anonim: mogłem go pomasować

Anonim: spotkanie, czyli randka?

Me: nie, to nie była randka

Anonim: zaprosił cię, w sensie ten twój kolega?

Me: no tak

Anonim: więc to była randka

Me: nie, to na pewno nie była randka

Anonim: boże, Monica

Me: no co?

Anonim: nie kłóć się ze mną w takich sprawach, to ja tu jestem facetem

Me: no dobra, wygrałeś

Pisałam tak z nim cały wieczór, jedząc pizzę, śmiejąc się cały czas do telefonu.

**************

dłuższy niż zawsze, mam nadzieję, że się spodoba

to od was zależy ile dzisiaj dodam rozdziałów i co ile będę je dodawać, więc pokażcie mi, że je chcecie

dużo miłości x

marta

First friend ✉ | m.c ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz