64.

2K 238 5
                                    

- Halo - słyszę szelest.

- Monica, jesteś tu? - teraz słyszę jakiś głos.

- Tak, jestem - jąkam się

- Przepraszamy cię za naszego przyjaciela - mówi niepewnie luke.

- Nie rozumiem - marszczę brwi.

Próbuje wszystko na spokojnie przyjąć, bez jakiejkolwiek histerii.

- Nie wiesz dalej z kim piszesz od jakiegoś czasu? - Calum posyła mi słaby uśmiech.

- Nie mam pojęcia, pogubiłam się - szepczę.

- Pomyśl - uśmiecha się trochę śmialej i szerzej.

Układam to wszystko sobie po kolei w głowie.

- To Michael - przełykam ślinę.

- Spokojnie, jemu naprawdę na tobie zależy - zapewnia mnie Ashton, ale ja nie chcę o tym słyszeć.

Stoję, wpatrując się w swoje buty. Uporczywie walczę ze sobą, że to jakiś żart. Z moich ust wydobywają się tylko dwa słowa, bo inne nie przechodzą mi przez gardło.

- Nie dzięki - odwracam się na pięcie, kierując się do wyjścia ze szkoły.

Me: przez ciebie gnoju idę do domu

Anonim: nie wiem co powiedzieć

Me: tylko idiota myli zmysły, powiedzieć a napisać

Zmień nazwę kontaktu na Mike.

****************

chwila prawdy, co myślicie?

kc was

marta

First friend ✉ | m.c ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz