Rozdział 14

4.2K 182 3
                                    

Jess
Dwa dni temu wyszłam ze szpitala bo lekarze stwierdzili, że wszystko ze mną dobrze. Ja tak nie twierdzę. Jak może być ze mną dobrze skoro straciłam dwoje rodziców i siostrę. Zmarła na białaczkę w wieku dwóch lat. Życie chyba ma na prawdę ze mną jakiś problem, że kiedy względnie mi się układa nagle wszystko się jebie. Został mi tylko Luke z rodziny. Oczywiście jest też Gab i jej mama które prze te dwa dni bardzo się nami opiekowały. No i jeszcze jest Justin. Przychodzi do mnie codziennie i stara się jak najbardziej odciągnąć moje myśli od tego wszystkiego. Dowiedziałam się, że chłopcy się pogodzili i dobrze bo nie wiem jakbym zniosła to, że się ze sobą kłócą.
- Część Jesse. - do mojego pokoju wszedł blondyn - jeszcze nie ubrana - pokreciłam przecząco głową. - masz już chociaż wybrane ubrania? - znów zaprzeczyłam, Justin podszedł do szafy - mogę? - potwierdziłam skinieniem głowy. Chłopak wyciągnął z szafy czarną sukienkę rozkloszowaną od pasa w dół, do tego białą marynarkę i białe conversy. - idź do łazienki, ja tu poczekam.
Weszłam do łazienki, przemyłam twarz i ręce. Uybrałam wyznaczone przez Justina rzeczy a następnie zrobiłam delikatny makijaż. Włosy rozczesałam i zostawiłam aby swobodnie opadały na mych plecach. Kiedy wyszłam z łazienek Justin leżał rozwalony na moim łóżku. Po cichu podeszłam do niego i z niemałym impetem rzuciłam się na niego. Chłopak pisnął a ja zaczęłam się śmiać. Trwaliśmy tak chwilę kiedy drzwi od pokoju się otworzyły.
- Jess, musimy jechać.

Pogrzeb trwa już kilka minut. Jest na prawde dużo ludzi. Wiedziałam, że od wypadku taty mama zaczęła udzielać się społecznie ale nie że aż tak. Nie lubię pogrzebów szczególnie jeżeli to tobie chowają najbliższą rodzinę, wtedy do Ciebie podchodzą i składają kondolencje i wyrazy współczucia a tak na prawdę nikt nie wie co czuje rodzina zmarłego. Jedyne osoby które wiedzą jak się czuje to Luke, Gab i Justin. Inni nie widzieli jak płacze dniami i nocami. Nie znali mojej mamy tak jak ja.
Łzy płyną z moich oczu. Jedną rękę trzymał Justin dodając mi otuchy a drugą trzymał Luke. Gab z mamą stałą kilka kroków dalej. Kiedy trumna była składana do grobu odwróciłam głowę. Kątem oka zauważyłam jakiegoś mężczyzne w kapturze stojącego kilka metrów dalej uważnie przyglądającego się mnie i Lukowi. Odwróciłam się do Luka .
- Luke, ktoś na nas patrzy.
- Jess, jesteśmy na pogrzebie, to oczywiste że na nas patrzą.
- Nie, nie, on stoi kilka metrów od Justina tak jakby się chował i patrzy tylko na nas. - Luke odwrócił głowę tak jakby chciał coś powiedzieć do Justina ale patrzył na mężczyznę.
Po pogrzebie zostałam z Justinem i Gab a Luke poszedł do tego mężczyzny. Nie chciałam żeby szedł sam ale on się uparł, że Gab i Justin mają mnie pilnować. Co chwilę podchodzili do mnie ludzie z kondolencjami ale ja nie zwracałam na nich uwagi, wiem że trochę niegrzecznie ale mój wzrok utkwiony był w mojego brata, który był coraz bliżej mężczyzny.
- Jess.
- Tak - oderwałam wzrok od Luka I przeniosłam go na Gab.
- Moja mama mówi, że musimy już iść bo chce coś jeszcze załatwić.
- A, no dobrze. Odezwij się wieczorem.
- Na pewno.
Pocałowała mnie w policzek i odeszła. Mój wzrok znów skierował się na brata. Był już koło tego mężczyzny i starał się z nim rozmawiać. Mężczyzna odwracał głowę ma wszystkie możliwe strony tylko żeby nie patrzeć na Luka. Kiedy ten jednak wychwycił jego oczy i całą twarz łzy stanęły mu w oczach. Momentalnie moje nogi zmierzał w tamtą stronę. Chce wiedzieć dlaczego Luke płacze. Justin mnie dogonił i chwycił za dłoń dla otuchy. Kiedy byłam kilka kroków od Luka i mężczyzny ten spojrzał na mnie tak, że mogła ujrzeć jego twarz. Nogi mi się ugieły a oczy zaszkliły, wszystkie wspomnienia wróciły. Justin nie wiedział o co chodzi ale przytulał mnie do siebie i powtarzał pocieszające słowa. Ja tylko patrzyłam na mężczyznę ze łzami w oczach. Kiedy byłam zdolna by coś powiedzieć z mych ust wydobył się tylko jedno słowo przepełnione smutkiem, radością, zdziwieniem, żalem i wieloma innymi uczuciami, których nie mogę nawet opisać.
- Tata??

Sweet Dream||J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz