Proszę włącz muzykę kiedy zobaczysz napis: Teraz :)
Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Już na zawsze mogłabym być wtulona w Justina. Czułam się tak bardzo bezpieczne. Nawet nie wiedziałam jak bardzo mi go brakowało przez ten czas.- Co Ty odpierdalasz?
Do moich uszu dobiegł głos Justina, on był zły? Oderwałam się od niego i spojrzałam mu prosto w oczy. Tak zdecydowanie był zły. Ale o co mu chodzi?
- Co? - zapytałam niepewnie, na pewno się zgrywa. Tak na pewno się zgrywa?
- Głucha jesteś?
- O co Ci chodzi Justin?
- O co mi chodzi? Zostawiłaś mnie a teraz nagle się na mnie rzucasz?
- Myślałam, że śpiewasz dla mnie. Justin ja wszystko wiem. Wiem, że to David Cię wyrabiał, Aiden mi wszystko powiedział.
- No tak, Aiden to, Luke tamto a Gab co innego. Szkoda tylko, że nie mnie chciałaś wysłuchać. Zawsze jest ktoś ważniejszy. Myślę, że to nie ma sensu. Nie jesteś mnie warta.
- O czym Ty mówisz? Wiesz jak cierpiałam kiedy Cię nie było. Justin jesteś dla mnie ważny!
- Najwdoczniej nie dość. Już nic dla mnie nie zaznaczysz, nigdy nie znaczyłaśPojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Jak to nic dla niego nie znaczę? Nigdy nie znaczyłam? Czyli mnie wykorzystał?
- Jesteś potworem
- Nie, to Ty jesteś dziwką która pcha się w każdy możliwy związek kiedy tylko ma okazję. Nie zbliżaj się do mnie.
Odszedł. Zniknął w tłumie. Nic nie znaczącą dziwka, którą pcha się w każdym związek? Taka właśnie jestem w jego oczach? Taka?
Kątem oka zauważyłam Justina przy drzwiach od stołówki. Był z inną, całował się z nią. Znalazł inną. Dla niej śpiewał. O niej myślał. Jestem zamkniętym nic nie wartym rozdziałem.Nie zważając na to że jestem w szkole i ludzie na mnie patrzą, skuliłam się pod ścianą i zaczęłam płakać. Zaufałam mu, wybaczyłam, chciałam dać nam szansę ale on ma już inną. Czuje się jak śmieć, nic nie warty, naiwny śmieć.
*
- Jessica kurwa mać!Zerwałam się do pozycji siedzącej. To był tylko sen. Ale co było snem? Rozmowa z Aidenem i pobicie Davida na pewno było prawdą. Bo było tak? Chwila, bolą mnie kostki więc na pewno tak. Czyli to że rozmowa z Justinem to był tylko sen. A może on na prawdę Tak myśli.
- Jesse, spójrz na mnie.
Podniosłam głowę i zaniemówiłam. Obok mnie siedział Justin. Nie wierzę.
Wyciągnęłam niepewnie dłoń i dotknęłam jego ręki. On na prawdę tu jest. Spojrzałam mu w oczy. Martwił się o mnie. Widzę to. Niepewnie zbliżyłam się do niego, nie widząc żadnego sprzeciwu przytuliłam się do niego. Żadne z nas się nie odezwało przez dobre dziesięć minut. Wiem, że musimy W końcu coś powiedzieć.- Przepraszam, że nie chciałam cię słuchać - powiedziałam w końcu.
- To ja przepraszam, że nie starałem się bardziej żeby Ci to wytłumaczyć.
- To nie twoja wina tylko Davida.
- Jak to Davida?
- On mi wysłał to zdjęcie - poczułam jak jego mięśnie się spinają - hej, spokojnie. Już się z nim rozprawiłam.
- Moja dzielna dziewczynka.
- Tylko twoja.*
Pół godziny temu zadzwonił do nas właściciel baru z pytaniem czy nie chcemy zagrać dodatkowo dzisiaj koncertu. Po burzliwych negocjacjach doszliśmy do wniosku, że możemy zrezygnować z naszych planów i zagrać. Szkoda bo na prawdę chciałam spędzić ten czas z Justinem. Ale cóż, czego się nie robi dla kariery.Zagraliśmy już wszystkie piosenki i już miałam zamiar schodzić ze sceny ale do moich uszu doszedł dźwięk gitary. Odwróciłam się do chłopaka i spojrzałam pytająco. Ten tylko uśmiechnął się przebiegle i zaczął śpiewać.
Teraz :)
- Wiesz to kotku
Wiesz to kotkuMogę otworzyć drzwi jak dżentelmen
Jeśli otworzysz swoje serce i mnie wpuścisz
Powiedz mi czego potrzebujesz ja nigdy cię nie zawiodę
WoahI jeśli jedziesz ze mną mogę pokazać ci kotku
I nikt nie będzie wiedział tak jak ja wiem kotku
My możemy odlecieć, od-odlecieć
Uwielbiam cięWoah
Chodzisz w kółko z małym nastawieniem?
Krótka, czarna spódniczka, skórzana kurtka
Czy mógłbym kiedykolwiek być na ciebie zły?
Kiedy wiem (oh,oh)Yeah
Dobrze wiem o wszystkich twoich sekretach
Bo ty wiesz że mogę je utrzymać w tajemnicy
Kotku czy ty nie widzisz że jestem twój (jestem twój kotku)I cały twój kotku (cały twój, cały twój)
I cały twój kotku yeah
I cały twój kotku (cały twój, cały twój)
I cały twój kotku yeahMogę otworzyć drzwi jak dżentelmen
Jeśli otworzysz swoje serce i mnie wpuścisz
Powiedz mi czego potrzebujesz ja nigdy cię nie zawiodęWoah
I jeśli jedziesz ze mną mogę pokazać ci kotku
I nikt nie będzie wiedział tak jak ja wiem kotku
My możemy odlecieć, od-odlecieć
Uwielbiam cięWoah
Chodzisz w kółko z małym nastawieniem?
Krótka, czarna spódniczka, skórzana kurtka
Czy mógłbym kiedykolwiek być na ciebie zły?
Kiedy wiem (oh,oh)Yeah
Dobrze wiem o wszystkich twoich sekretach
Bo ty wiesz że mogę je utrzymać w tajemnicy
Kotku czy ty nie widzisz że jestem twój (jestem twój kotku)I cały twój kotku (cały twój, cały twój)
I cały twój kotku yeah
I cały twój kotku (cały twój, cały twój)
I cały twój kotku yeah-Przepraszam za wszystko kwiatuszku.
Nie odpowiedziałam tylko podeszłam do niego i agresywnie wpiłam się w jego słodkie usta. Zdecydowanie mi tego brakowało.
CZYTASZ
Sweet Dream||J.B
Fanfiction-Zostaw mnie, błagam. -Błagać to ty możesz... - Nie zrobiłam nic złego... Zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Plecy miałam wgniatane coraz bardziej w ścianę, mój napastnik napierał na mnie coraz bardziej. Wiedziałam jak to się skończy więc bez nadziei...