2.

15.6K 674 12
                                    

Zobaczyłam, że pare osób wyglądających na mój charakter i styl podchodzą do mnie bliżej.
- Więc. - powiedział Dylan zakładając mi rękę na ramię. - Selena tak?
- Jakże by inaczej. - odparłam uśmiechając się zadziornie.
- Pozwól, że będę mówił Sel. - usłyszałam głos za sobą. Chłopak o szmaragdowych oczach i kręconych lokach usiadł obok mnie. - Jestem Harry Styles, a to mój brat Chris. - byli zupełnie nie podobni, Chris w odróżnieniu do Harrego miał ciemne blond włosy postawione do góry, brązowe oczy i odrobine ciemniejsza karnację.
- Jakoś na braci nie wyglądacie. - skomentowałam.
- Kiedyś ci opowiemy. - powiedział Styles. - Natomiast to - wskazał na brunetkę z pięknymi zielono niebieskimi oczami. - jest Elisabeth. - Na te słowa dziewczyna rzuciła na niego ostre spojrzenie, a on jak widać zrozumiał o co chodzi i dokończył. - Przepraszam, to jest Elis i przy okazji moja dziewczyna. Dziewczyna, która nienawidzi swojego pełnego imienia.
- Oszczędź sobie zbędnych słów skarbie. - powiedziała i podała mi rękę. - Gratuluje przyjęcia do szkoły idiotów.
- Dziękuje bardzo. To co. Dylan, Harry, Elis i... - na te słowa się zatrzymałam. Chłopak siedział patrząc w moje oczy. Nie odezwał się ani słowem, tylko patrzył. - Chris. - dokończyłam.
- Masz teraz nas. - powiedział Dylan całując mnie w tył głowy.

Wyszliśmy z sali zmierzając w kierunku drzwi wyjściowych.
- Więc tu masz dziedziniec, tam siedzą inne grupy. - wskazywała dziewczyna na miejsca na dworzu. - A tam, jest nasza siedziba. - pisnęła pokazując mi miejsce, przy którym zobaczyłam pięć czarnych puf, mały stolik i szafkę. Dach stanowiły czarne halki i białe światełka choinkowe.
- Sami sobie to zafundowaliśmy, a pani White wyraziła zgodę. Teraz tam przesiadujemy przerwy i czasami nudne lekcje. - powiedział Dylan i jego ręka znów znalazła się na moim ramieniu.
- Tam jest pięć puf. Więc kogoś brakuje?
- Nie, zawsze stawialiśmy tam torby czy coś, ale teraz to będzie twoje miejsce.
- Super. - odparłam patrząc z uśmiechem na grupę moich niech przyjaciół. Wszyscy byli ubrani podobnie do mnie, chłopcy skórzane kurtki i ciężkie czarne buty, a Elis miała czarną sukienkę i skórzane botki. Charaktery mieli świetne więc czułam, że będę miała w nich wsparcie. Jedyną zagadką był Chris, który milczał patrząc w powietrze lub kątem oka na mnie.
- Słuchaj Sel. Może dzisiaj umówimy się u mnie w domu. Trochę bliżej nas poznasz. Wszyscy przyjdą.
- Jak dla mnie super.
- Dobra, to widzimy się o dwudziestej u mnie. Elis wyśle ci adres, a i weź coś do spania, robimy nockę.
- Jak małe dziewczynki, które gadają o swoim pierwszym razie w towarzystwie żelków? - spytałam z ironicznym uśmieszkiem.
- Dokładnie tak, to co do zobaczenia. A i Selena, gdzie mieszkasz? - spytał Harry.
- Osiedle Kings, ulica Queens. - odparłam śmiejąc się. - Mama miała pomysł.
- W takim razie mój tata też miał pomysł.
- Co?
- Mieszkamy z Chrisem dokładnie na tej samej ulicy.
- Żartujesz! - krzyknęłam cicho na co Harry roześmiał się.
- Nie żartuje. Dobra to co, widzimy sie u mnie. Chodź skarbie. - powiedział ciepło do Elis i oddalili się z Chrisem do auta.
- Co ten Chris taki cichy? - spytałam Dylana, który został ze mną.
- To tajemniczy gość, ale naprawdę niezły. Polubicie się jeszcze. - wetknął swój palec w mój brzuch na co roześmiałam się, tym razem głośniej.
- Do zobaczenia. - rzuciłam i oddaliłam się do BMW.

******
Dzis jeszcze pojawi sie rozdział. Podoba sie wam? Gwiazdki błagam hehe.

nabondi

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz