6.

8.4K 403 13
                                    

Czułam na sobie silne spojrzenie Chrisa, gdy siedziałam koło Dylana.
Matma mijała szybko, bo cały czas czekałam na wychowawczą. Od początku polubiłam panią North, a pogadanki z nią były conajmniej przyjemne. Z zamyślenia wyrwał mnie szarpiący moim ramieniem Dylan.
- Ziemia do księżniczki. - powiedział uśmiechając się. Roześmiałam się na jego widok, na co on pocałował mnie w skroń.
- Wybacz śmieszku. - parsknęłam na co on poruszył zabawnie brwiami. Spędzanie z nim czasu jest czymś co wspominam jako świetną zabawę, nutkę niebezpieczeństwa, natomiast Chris to oaza spokoju, która daje mi poczucie tego pieprzonego bezpieczeństwa. Dwa rożne światy. Zdenerwowało mnie, że Chris w pewnym sensie każe mi wybrać. Nie mogłam tego zrobić. Nie teraz.
- Dziękuje i zapraszam na przerwę. - usłyszałam głos nauczycielki.
- Co tak myslisz skarbie? - spytała mnie Elis podchodząc do mojego biurka.
- Zatrzymałam się, przepraszam. To co, chodźmy coś zjeść przed North. - powiedziałam i poszłam w stronę drzwi.

Przystanęliśmy w barze zamawiając jedno wielkie opakowanie frytek, z którym po chwili wyszliśmy na dwór.
Harry obejmował Elis w talii, natomiast Dylan i Chris szli po moich obydwóch stronach. Ja Selena Gomez, byłam przerażona. Ja. Nie wytrzymałam dłużej, wyjęłam z kieszeni paczkę papierosów i zapaliłam jednego.
- Co cię dręczy mała. - powiedział Harry spoglądając na mnie z ukosa.
- Nie wiem, kiepsko się czuję. - powiedziałam w połowie prawdę, w połowie kłamstwo. Kiepsko się czułam z powodu wyboru, który podobno miałam dokonać pomiędzy chłopakami.
- Kłamiesz. - szepnął mi w ucho Dylan, na co Chris spojrzał na niego z kamienną twarzą. Walczyli. Gdy tylko Dylan wykonał ruch ręka Chrisa już znajdowała się na mojej talii.
- Elis i ja pójdziemy jeszcze na kawę. Dojdziemy na wychowawczą. - powiedziałam i wzięłam przyjaciółkę za rękę. Trojka przez chwilę stała w miejscu, ale potem ruszyła w kierunku budynku.

- No, spowiadaj się. - powiedziała Elis gdy siedziałyśmy już przy kawie.
- Jaki jest Dylan? Typowy ruchacz i kobieciarz? - spytałam prosto z mostu.
- Nie, wyglada na takiego, ale nie. Jest prawiczkiem, czeka na tą jedyną. Żałosne, ale dobre. Uwielbiam Dylana, jest dla mnie jak brat, bo w sumie znamy się od podstawówki, gdy zaprosił mnie na bal szóstoklasisty.
- To jest jeszcze bardziej żałosne. - parsknęłam na co dziewczyna szturchnęła mnie w ramię.
- Nie żałosne tylko prawdziwe. Czasami wspólnie zastanawialiśmy się nad byciem razem, ale w końcu ja poznałam Harrego i zostawił nas zostając sam. I teraz poznał ciebie.
- A co to zmienia? - spytałam pociągając łyk z kubka.
- To, że znam go bardziej niż inni. Widzę, jak na ciebie patrzy, ale z tego co widzę Chris próbuje mu cię zabrać. - uśmiechnęła się zadziornie, a ja schowałam twarz w rękach.
- Nie wiem co mam robić, wczoraj spałam u Chrisa. Opowiedział mi o sobie, o zainteresowaniach, o wszystkim. Naprawdę go polubiłam, ale potem powiedział mi, że widzi moją i Dylana relacje, i dał mi do zrozumienia że mam wybrać. Nie chce wybierać.
- Spędź z każdym z nich trochę czasu, różnią się i to bardzo. Poznaj ich lepiej, poobserwuj ich. Nie bądź łatwa.
- Nie jestem łatwa. - powiedziałam patrząc z wyrzutem na Elis, a ta roześmiała się.
- Chodź księżniczko, bo się spóźnimy.

Punkt 14 weszłyśmy do klasy. Zajęłam miejsce koło Dylana, a ten na przywitanie dał mi buziaka w policzek. Elis natomiast usiadła z Harrym, który obdarował ją buziakiem w szyję.
- Więc witam moją młodzież. - przywitała się pani North opierając się o biurko. - Zacznijmy od naszej rutyny. Jakieś kłopoty, problemy? Nie? To świetnie. - powiedziała nie pytając nas o zdanie. - Chciałabym was poinformować, że za tydzień zbieram listę osób jadących na wycieczki. Poprosiłabym o podpisy rodziców. W przypadku Gomez i Stylesów. Ja już podpisałam wasze karty.
- Dziękujemy. - odparliśmy chórem.

Dwie lekcje minęły na luzie, jak zwykle. Harry i Chris odwieźli mnie do domu. Odstawili auto i zaprosiłam ich do siebie.

- Soku? Coli? Piwa? - wymieniałam patrząc na szafkę z napojami.
- Piwo. - powiedzieli zgodnie opadając na kanapy. Przyniosłam im kufelki i miskę z chrupkami i usiadłam obok Chrisa.
- To co Selena. Podoba ci się z nami? - spytał Harry.
- Myślałam, że trafie na jakąś dziką klasę, a trafiłam na was. Mogę być tylko wdzięczna. - powiedziałam przytulając się do siedzącego za mną Chrisa.
- Dobra starzy. Muszę lecieć do Elis. Ma silną potrzebę. - poruszył brwiami na co posłaliśmy mu zdziwione spojrzenia, ale nawet ich nie zauważył bo wybiegł w domu zostawiajac nas samych.

****
Wiem, że nudne. Zwaliłam troche. A jak wam się podoba?
Dziekuje za pierwszy komentarz i 40 wyświetleń! O i za 9 gwiazdek, bardzooo dziekuje!

nabondi

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz