45.

2.7K 143 13
                                    

- Selena do jasnej kurwy?! Dylan?! - wrzeszczy Harry wchodząc do pokoju.
- Stary...
- Nie kończ. Selena o co chodzi?! Ty cały czas z tym wykorzystaniem?!
- Przepraszam, ale to nie ja pieprze swoją dziewczynę po pijaku! - teraz to ja już się wściekam.
- Selena kurwa byliśmy pijani, nie tak to miało być, ale stało się! - krzyczę, a do pokoju wchodzi Chris.

Stoi przede mną trójka chłopaków.
Jeden - Dylan. Niesamowicie wrażliwy i wspaniały chłopak. Mój pierwszy.
Drugi - Chris. Chłopak jeszcze niedawno cholernie we mnie zakochany. Wolny duch, świetny przyjaciel.
Trzeci - Harry. Najlepszy na świecie przyjaciel, wierny chłopak, który umie kochać i zakochał się we mnie.

Teraz przypomina mi się wszystko.
Zniszczyłaś ich Selena.

- Przepraszam was. - dukam, a z moich policzków zaczynaja spływać łzy. - Przepraszam was za wszystko chłopcy. Zniszczyłam was, zniszczyłam waszą przyjaźń, waszą miłość braterską. Weszłam w wasze życie nagle, a wy mnie przyjęliście. Potem cholernie się wszystko pokręciło. Zakochałam się w Dylanie, znienawidziłam Chrisa, a w Harrym miałam wsparcie. Potem zaprzyjaźniłam się z Dylanem i Chrisem, a Harry został moim chłopakiem? To pojebane! I to wszystko moja wina. Nie powinno mnie tu być, nie powinniście mnie ze sobą zabierać. Powinnam tam zostać, dałabym sobie radę, ale wy chcieliście. Nie wiem dlaczego chcieliście. Wyrządziłam wam cholerną krzywdę i wiem, że nigdy nie naprawię tych pierdolonych błędów. Jesteście dla mnie wszystkim co mam chłopcy. Dylan, Chris, Harry. Kocham was, kocham was najbardziej na całym tym świecie. Zmieniliście mnie na lepsze. Wy zawsze byliście, jesteście i będziecie idealni. Nic wam nie trzeba. Wiem jedno. Wiem, czego nie potrzebujecie. Mnie. Kocham was, ale zniszczyłam was. Nie może mnie tu dłużej być! Zniszczyłam! Wszystko przeze mnie, całe, ja, kurwa! - jąkam się i upadam na ziemie. Obraz mi się rozmazuje przez łzy. Uderzam z całej siły głowa w podłogę i rycze. Rycze nad sobą, użalam się. - Jestem idiotką! Przepraszam was do jasnej kurwy! Nie moze, mnie. Tu. Być... - szepcze ostatnie słowa i opadam bezsilnie.

Podnoszę głowę i nie widzę ich? Nie ma ich. Poszli. To dla mnie znak. Mam wyjsć. Mam odejść. Zostawić ich w spokoju.

Pakuję swoją torbę i zostawiam za sobą pokój. Wychodzę na korytarz i zamieram. Widzę Chrisa siedzącego na ziemi z kamienną twarzą. Dylan opiera czoło o ścianę, ale widzę że cholernie płacze. Harry siedzi na ziemi z głową schowaną w kolanach.

Co ja zrobiłam.

Po chwili wszyscy trzej przenoszą na mnie wzrok.

- Selena? - pyta Dylan. - Co to za walizka?
- Wyjeżdżam. - schylam głowę. Słyszę teraz tylko kroki. Za mną staje Harry i przytula od tylu, Dylan od przodu, a Chris z boku.

Gdyby była okazja to prawdopodobnie śmiałbym się z zaistniałej sytuacji, ale teraz powodowało to tylko moje zdziwienie.

- Skarbie, dzięki tobie mamy bardzo ciekawe życie. - zaczyna Harry.
- Jesteś dla nas cholernie ważna Sel. Nie ważne co się stało.
- Zacznijmy od nowa. - szepcze Dylan i opiera swoje czoło na moim.
- Kochamy cię z Chrisem, jak siostrę. Nie pasujemy do siebie. Żaden z nas. - mruczy Harry pod nosem.
- Ale Dylan... - mówi Chris.
- Selena, moje uczucia nie zmieniły się i nie zmienią. Kocham cię. - mówi Dylan.
- Kocham was tak bardzo. - szepcze.
- My ciebie też mała. Zostań z nami.
- Nie masz wyboru.
- Dobrze, zostanę.

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz