23

3.5K 172 24
                                    

Selena pov.:

Obudziłam się około 11 w silnych ramionach mojego Dylana, mojego. Pocałowałam go w usta na co ten mruknął cicho i znów zasnął.
- Śpioch. - prychnęłam i wstałam z łóżka. Teraz skierowałam się do pokoju Chrisa. Jako jedyna dziewczyna w tym pokoju musiałam dbać o nich jak o własne dzieci. W sumie o Chrisa nie, po tym co zrobił, ale okej. Jesteśmy w Londynie. Zapominamy o wszystkim. Bez pukania weszłam do pokoju. Chłopak spał otulony śnieżnobiałą kołdrą. Rzuciłam się na niego siadając na nim okrakiem.
- Wstawaj stary. - powiedziałam.
- Se, Selena? - spytał patrząc na mnie zdziwiony. - Myślałem, że mnie nienawidzisz...
- Oj tam. Zapominamy o wszystkim. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Muszę cie przeprosić za tamto. Głupio wyszło. Bardzo... wszystko przeze mnie.
- No, przez chwile myslalam, że mi zniszczyłeś zycie, ale jest w porządku. - wzruszyłam ramionami, na co on roześmiał się cicho.
- Wiesz, że siedząc tak mam potrzebę? - spytał.
- Tobie tylko jedno w głowie. - zaśmiałam się i zeszłam z chłopaka, ale ten pociągnął mnie i znalazłam się na jego torsie. Pocałował mnie w głowę.
- Tego mi brakowało. - powiedział na co ja uśmiechnęłam się i skierowałam do Dylana.
- Skarbie wstawaj. - mruknelam i pocałowałam go w szyje. Potem jeszcze raz i jeszcze raz. Zrobiłam mu malinkę na obojczyku, ale ten tylko mruczał.
- Możesz mnie tak budzić codziennie.- powiedział chrypiąc.
- Nie ma sprawy. - powiedziałam i weszłam do łazienki. Zrobiłam makijaż składający się z kresek i czerwonej szminki, wyprostowalam włosy i ubrałam się w czarną bluzkę, dżinsy i białą "marynarke". Gotowa zaczęłam wychodzić z łazienki, ale usłyszałam rozmowę chłopaków.
- Kurwa stary, przepraszam za to co zrobiłem. - usłyszałam Chrisa.
- Walić już to. - odpowiedział mu Dylan.
- Kochasz ją prawda?
- Bardzo, za bardzo. Poświęciłbym zycie dla niej.
- Masz zamiar coś z tym zrobić?
- Ta.. wiesz chcę się... - teraz ściszył głos. Nie mogłam usłyszeć prawdopodobnie najważniejszych slow w moim życiu. Wyszłam z łazienki, a chłopcy posłali mi ciepłe uśmiechy.
- Widzę, że pogodzeni?
- Pewnie. - powiedzieli razem.

O 13 zeszliśmy na śniadanie.
- Więc o 21 mam dla was spacer nocny. A przez cały dzien macie wolne. Tylko sie nie zgubić! - powiedziała pani North.

Dzien faktycznie minął mi super. Z Elis byłyśmy w wielu sklepach, robiłam tysiące zdjec i spędzałam czas z Dylanem. Nadeszła 21 więc umówiliśmy się w wybranym miejscu.
- Wszyscy są? To idziemy.
Spacer polegał na spacerze, ale widoki były świetne. Miasto w nocy to coś co uwielbiam. Po bokach grała muzyka co dodawało wszystkiemu charakteru.
Oddaliliśmy się z Dylanem od grupy. Staliśmy teraz nad rzeką patrząc na miasto.
- Selena...
- Tak skarbie?
- Wiesz, że cię bardzo kocham. Że jesteś dla mnie najważniejsza? Musisz to wiedziec.
- Chyba wiem.
- Nie chyba, tylko wiesz na 100%.
- W takim razie wiem na 100%.
- Oddałbym za ciebie życie Selena. Kazdy skrawek mnie. Nie pozwolę, zeby coś ci się stało.
- Rozumiem Dylan, ale o co chodzi?
- Powiem jeszcze mało oficjalnie. Po prostu spytam...
- Dylan co się dzieje?
- Seleno, czy uczyniła byś mnie najszczęśliwszym meżczyzną na swiecie i została moją zoną?
*****

Nie wiem, czy nie zwaliłam tego wszystkiego aaaaaaaa. Zbliżamy się do końca niestety. Kocham was misie.

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz