7.

7.2K 379 53
                                    

Siedzielismy przez chwilę w ciszy, ale w końcu wypaliłam ja.
- Chris.
- Selena.
- Zróbmy coś. - powiedziałam, na co ten zaśmiał się jak idiota. - Nie, nie to. Pokaż mi coś. Naucz. - powiedziałam starając się zachęcić go do pokazania mi nauki rysunku, gotowania, czy fotografii natomiast on przewrócił mnie tak, że leżałam teraz pod nim na kanapie. - W dalszym ciagu nie chodzi mi o to. - mruknęłam na co on przyciągnął mnie bliżej do siebie. Po chwili zaczął całować moją szyję.
- Co cie łączy z Dylanem? - spytał nie przerywając pocałunków.
- Nie zaczynaj.
- Wiesz, że wszystko widzę. Słyszę każde jego słowo i czuję dotyk, którym cię obdarza.
- Być może. czuje się jak nędzna zabawka, którą dwaj chłopcy wyrywają sobie nawzajem nic o niej nie wiedząc, a potem gdy jeden wygra wyrzuca ją do innych zużytych zabawek, ponieważ dokładnie się jej nie przyjrzał.
- To na pewno byłby Dylan. - odparł zsuwając się na mój dekolt.
- Podobno się przyjaźnicie.
- Przyjaźnimy, ale teraz zaczęła się walka. - jego słowa doszły do mnie po chwili. Walka. Wiedziałam, zaczną rywalizować, który lepszy, a ja mam coraz większa ochotę, żeby pod koniec tej bajeczki olać ich obu. Dylan to mój przyjaciel, a Chris... no właśnie. Nie wiedziałam kim dla mnie jest. On starał się mnie przelecieć, a ja prawdopodobnie nie wiedziałam co w tym przypadku ze sobą zrobić.
- Co masz na myśli, mówiąc walka? Walka, żeby mnie przelecieć, czy żeby stać się dobrym chłopakiem. Bo jak na razie ty zaliczasz się do pierwszej kategorii. - prychnęłam, ale jemu najwyraźniej nie było do śmiechu. Wstał chwytając mnie za sobą i przygwoździł do ściany.
- Selena, mała Selena. Dziewica, która mnie pragnie, ale nie chce tego powiedzieć. - gdy to powiedział odepchnęłam go do siebie i w dobrym momencie do domu wszedł Dylan. Widząc rozzłoszczone spojrzenie Chrisa stanął pomiędzy nami.
- Co tu się do kurwy nędzy wyprawia. - powiedział pocierając dłonią o kark.
- Wszędzie chodzi o ciebie kretynie. - warknął Chris i wybiegł z domu trzaskając drzwiami. Byłam silna więc powstrzymałam się od wybuchu emocji. Zsunęłam się tylko po ścianie i usiadłam zamurowana na podłodze.
- Co się stało mała? - spytał siadając obok mnie. Bez zastanowienia wsunęłam się pomiędzy jego ramiona i siedzielismy tak teraz przytulając się do siebie.
- Chce żebym wybrała. - powiedziałam patrząc w powietrze przed sobą. Nie zwróciłam uwagi na to, że chłopak który teraz mnie obejmuje jest częścią "walki" wiec próbowałam nie powiedzieć nic więcej.
- Wybrała co? - pytał z troską w głosie.
- Pomiędzy wami kurwa. - wybuchałam w końcu chwytając mocniej koszulkę Dylana. Chłopak poruszył się niespokojnie. Wiedziałam, że chciał coś powiedzieć. Coś co może wszystko zmienić.
- Nie ukrywam, że mi się w chuj podobasz, - zaczął - ale nie mam zamiaru walczyć. Jesteś moją przyjaciółką. Zle postąpiłem całując cię wtedy, ale musiałem. To było z czystego bólu widząc cię z nim. Razem. - powiedział stanowczo na co ja przytuliłam się do niego mocniej.
- Przepraszam. Nie chciałam, żeby tak wyszło.
- Nie masz za co przepraszać. Nie będziesz pieprzoną zabawką, którą będziemy sobie wyrywać.
- O tym samym myślałam, ale wtedy Chris powiedział, że będziecie walczyć. O mnie.
- Nikt nie będzie o ciebie walczył skarbie. - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy.
- Zostaniesz na noc? - spytałam z nadzieją na odpowiedź.
- Zostanę. - uśmiechnął się, a ja poczułam, że Dylan jest coraz bliżej mnie.

***
Zaskoczeni zachowaniem Chrisa? Ja szczerze mówiąc tak. I co dalej #teamchris czy #teamdylan ?
Dziekuje za ponad 50 wyświetleń i 11 gwiazdek!!!

nabondi

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz