33.

2.6K 131 4
                                    

- Samuel?

Patrzę zdziwiona to na Chrisa to na Samuela, którego na razie sympatią nie darzę. Wydawał się takim świetnym gościem.
- Chris, ja, ja nie... - jąka się, a Chris macha ręka i patrzy w sufit dając mu do zrozumienia, że nie chce żeby się tłumaczył. Samuel patrzy zmieszany na mnie, a ja posyłam mu to zdziwione to mordercze spojrzenie.
- Samuel co ty do kurwy nędzy z nią wyczyniasz?! - ryczy w końcu Chris, a ja chowam się za Harrym, który przykrywa mnie ramieniem starając się ochronić moją osobą przed krzykiem.
Halo Harry, moich uszu nie ukryłeś!

- Jeszcze ci nie koniec?! - warczy Chris, a Samuel opiera się o ścianę posyłając spojrzenie jakimś dziewczyną przyglądających się sytuacji. Spojrzenie miłe nie było więc te z piskiem uciekły zostawiajac naszą czwórkę.
- Stary, nie wiedziałem że to twoja laska... - mówi Samuel, a ja po cichu prycham pod nosem.
- Jaka kurwa laska?! - krzyczy z nutą pisku Chris na co prycham jeszcze głośniej zwracając uwagę chłopaków. 1 Śmieszy cię to?
- Przepraszam. - mówię rozbawionym tonem i spuszczam głowę cały czas się uśmiechając.
Czemu to robię, przed chwilą użytkownik: Samuel, próbował mnie zgwałcić, a ja się śmieje.

- Chciałem poczuć to samo co wtedy. - mówi Samuel, a ja nie wiedząc o co chodzi wychodzę zza Harrego, podchodzę do kolka Sam'a i wymierzał mu policzek.
- Czemu to zrobiłaś?! - krzyknął cicho patrząc na mnie z wyrzutem, a ja uśmiechnęłam się rozbawiona.
- Jeszcze się pytasz. - prycha Harry, a ja wracam na stałe miejsce.
- Możesz sobie chcieć, ale zaciąganie przypadkowych lasek do kibla to nie szukanie miłości... - mówi Chris i patrzy w oczy Samuelowi.
Szkoda, że nie mam pojęcia o co chodzi, a wszystko zaczęło się ode mnie! Nie wytrzymuje i wychodzę z powrotem zza Harrego i staje pomiędzy chłopakami.
- Do jasnej kurwy. - mówię spokojnie. - Czy ja mogę wiedzieć o co chodzi?!
- Spytaj się go. - mówi Chris, a ja otwieram szeroko oczy do Samuela i robię minę: weź się pospiesz, bo wykastruje cie na miejscu za pomocą kranu.

- Em, bo hm, aa. - jąka się, a ja przygryzam policzek od środka, żeby się nie roześmiać. Najwyraźniej na miejsce odważnego Samuela wstąpił strachliwy dzieciak bez jaj.
- No em, hm, aa? - mówię pospieszając go.
- Kurwa, miałem dziewczynę. Zgineła w wypadku kilka dni temu i potrzebowałem kogoś nowego...
- Współczuje. - mówię. - Ale błagam to nie powód, żeby mnie od razu wyruchać!
- Przepraszam? - szepcze, a ja po chwili uśmiecham się słabo. - A Chris? Skąd się znacie??
- No my, tak jakby się przyjaźnimy. Wyprowadziłem się w zeszłym roku do dziewczyny do innego miasta więc mieliśmy kontakt telefoniczny. - pociera ręką kark.
- Dobra koniec tego przesłuchania. Wracamy do domu. - wychodzę z pomieszczenia i przechodzę koło baru.
- Eja, seniorita! - krzyczy barman, a ja prycham i podchodzę do baru.
- Czego.
- Drineczek dla pięknej panienki. - mówi i stawia przede mną kieliszek.
- Co tam dosypałeś? Gdzie haczyk? Kamera? - pytam, a stojący za mną chłopcy wybuchają śmiechem.
- Jeszcze nic. - mruga do mnie, a ja biorę drinka.
- Jak ja to i oni. - wskazuje na Chrisa i Samuela. Gdzie Harry?
Barman stawia przed nami kieliszki, które wypijamy jednym ruchem.
- Teraz możemy iść. Harry czeka. - mówię i chwytam chłopaków za ręce, ponieważ oni nie maja zamiaru się ruszyć.

Kierujemy się do auta Harrego, do którego zdążył już wsiąść. Patrzę w lusterko i widzę wkurzoną minę Harrego i jego czerwone oczy. Płakał.
- Harry? - pytam, ale liczę się z ciszą. - Harry!
- Zamknij mordę! - wrzeszczy, a mną przebiega dreszcz. Nigdy na mnie nie krzyczał.

Harry rusza z piskiem opon, tak że zostajemy wbici w fotele.
Okienko wskazuje po kilku minutach 180km/h.
- Harry zwolnij. - szepcze, ale ten tylko bardziej przyspiesza.
- Stary serio. - mówią z tylu Chris i Samuel, ale Harry nic sobie z tego nie robi. Pędzi przed siebie.
- Zatrzymaj się! - krzyczę, a on gwałtownie staje na środku skrzyżowania.

Widzę tylko ciężarówki, ciężarówki, ciemność, ciężarówki...

Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz