Rozdział 14

1.1K 91 4
                                    

  Stałam już pod drzwiami a koło mnie Shawn, wszystko byłoby w normie gdyby...nie  pocałował mnie czule w policzek na pożegnanie. Powiem szczerze, że nigdy nie byłam skłonna na takie czułości wobec przyjaciół. Ostatnio ja i on zachowujemy się inaczej. A może ja tylko tak myślę? Yh. Powinnam czasem trochę zapomnieć o rzeczywistości i pogrążyć się w marzeniach, które nigdy się nie spełnią. Nie jestem pesymistką, bardziej realistką. Nie spostrzegam świata w kolorach tęczy. Może to kiedyś się zmieni.

Shawn- Pa Rosie, idziesz jutro do szkoły.
Rosie- Nie- warknęłam
Shawn- To nie było pytanie
Rosie- Nie odpuścisz mi? Jutro piątek- zrobiłam minę szczeniaczka
Shawn- Rose!
Rosie- Okay, okay
Shawn- Przyjdę po Ciebie o 7:50
Rosie- Przecież ja o tej godzinie wstaję
Shawn- Od jutra już nie
Rosie- Niech Ci będzie- przytuliłam przyjaciela i weszłam do środka domu

*
Przez ponad 2 godziny leże na kanapie w salonie i patrzę w ekran głupiego telefonu. Chciałam napisać do Shawna, ale czy to nie za szybko? Przez ostatnie dni za bardzo się z nim zżyłam. Kocham go jak przyjaciela i znaczy dla mnie wiele, ale... Nie ma żadnego ale! Postanowiłam pójść na spacer z moimi uciążliwymi problemami i wszystko dokładnie przemyśleć. A przynajmniej miałam taki zamiar. Kiedy ubierałam buty, dostałam SMS-a.

Od Shawn
Tęsknię :'(

Em... nie wiem co mam mu odpisać?

Do Shawn
Ja też tęsknię...

Od Shawn
Co robi mój śpioch?

Do Shawn
Idę na spacer

Od Shawn
No i dzięki...

Do Shawn
Co?

Od Shawn
Będę się teraz jeszcze martwił o Ciebie

Do Shawn
Mówiłam Ci już coś... muszę przemyśleć kilka spraw

Od Shawn

Tą sprawą jest Logan?

Do Shawn
Przestań z tym dupkiem.

Od Shawn
Nie wracasz do niego?

Do Shawn
Nie kocham go

Od Shawn
Na pewno?

Do Shawn
O cholera! Shawn ratuj!

Od Shawn
Co? Rosie co się stało!?

Do Shawn
Żartowałam haha

Od Shawn
Pożałujesz tego mała

Do Shawn
Nie mów tak do mnie.

Od Shawn
Czy to kropka nienawiści?

Do Shawn
Tak ;* A teraz idę, więc pa Shawn

Od Shawn
;*

*
Wyszłam z domu. Szłam ścieżką w parku. Bardzo intensywnie myślałam. Zastanawiał mnie fakt troski Shawna. Tak, teraz to on zajmuje mi miejsce w głowie a raczej jej większość. Nie mam pojęcia czy... nie. Rose, stop! Trochę się zmęczyłam (tak zmęczyłam się myśleniem) i usiadłam na ławce, którą kilkukrotnie mijałam. Wszystko było w porządku, dopóki nie dosiadł się do mnie... Logan!

Logan- Co się stało, mojej piękności?- powiedział poruszając zabawnie brwiami
Rosie- Wal się!- powiedziałam szturchając go w ramię
Logan- Spokojnie my princess
Rosie- Daj mi spokój- powiedziałam odchodząc od chłopaka, ale nie na długo, po chwili mocno pociągnął mnie w swoją stronę
Logan- Słuchaj, jeśli nie chcesz po dobroci to inaczej się zabawimy...
Rosie- Kurde, zostaw mnie!- zaczęłam krzyczeć
Logan- Powiedz, że mnie kochasz
Rosie- Jesteś porąbany!
Logan- Masz czas do jutra a jak nie... to ten twój brunecik ucierpi...
Rosie- Nie rozśmieszaj mnie. Masz coś z głową? Kochałam Cię i to mocno, ale ze mną zerwałeś... przypominam, że zerwałeś ze mną przez SMS-a, kto normalny tak robi? Proszę Cię... A Shawna masz zostawić w spokoju czy Ci się to podoba czy nie!-warknęłam i pobiegłam w stronę domu

*
Płakałam leżąc na swoim łóżku. Byłam bardzo, ale to bardzo przygnębiona. Chciałabym żeby wszystko mi się układało. Mam na siłę znowu być z Loganem? Nie ma szans. Jedynym ważnym dla mnie chłopakiem w życiu jest Shawn.

Do Shawn
Shawn...

Od Shawn
Co jest?

Do Shawn
Logan zaczepił mnie w parku i...

Od Shawn
Co? Ten dupek. Nie! Czekaj zaraz będę

Byłam zaskoczona nagłym zachowaniem chłopaka. Napisał, że zaraz będzie. Chyba na prawdę się przejął. Pewnie zaczął wymyślać najgorsze rzeczy, jakie mogły mnie spotkać. Po kilkunastu minutach rozległ się dzwonek do drzwi i słyszałam... kłótnie? Otworzyłam je a moim oczom ukazał się Logan i Shawn. Chyba napisałam do niego w złej chwili.

Shawn- Co powiedziałeś?
Logan- Zostaw moją dziewczynę, nie słyszysz?
Shawn- Ty ją tylko nachodzisz!
Logan- Ja ją kocham a ona mnie, nie rozumiesz?
Shawn- Nie rób z siebie debila, ona Cię nie kocha
Logan- Zazdrosny?
Shawn- O Ciebie? Proszę Cię...

W odpowiedzi Shawn dostał pięścią w twarz, gwałtownie zareagowałam.

Rosie- Cholera! Shawn- powiedziałam mając łzy w oczach
Shawn- Nic się nie stało Rose- powiedział spokojnie a z jego ust lała się krew
Logan- Wpadnę jutro skarbie- powiedział i próbował mnie pocałować, ale ja stanowczo go od siebie odepchnęłam
Rosie- Chodź- powiedziałam łapiąc przyjaciela za rękę i ciągnąć w stronę łazienki
Shawn- Nie musisz...
Rosie- Muszę

Zaczęłam przemywać ranę. Wiedziałam, że nie będzie to przyjemnie, ale musiałam.

Rosie- Już- powiedziałam i mocno przytuliłam przyjaciela
Shawn- Dziękuję- odpowiedział i oddał uścisk
Rosie- To przeze mnie- powiedział wskazując palcem na jego ranę-nie chciałam, żeby Ci się coś stało- dodałam
Shawn- Rosie, nic się nie stało, najważniejsze, że Tobie nic nie zrobił- powiedział z troską
Rosie- Kochany jesteś
Shawn- Nie masz zamiaru iść jutro do szkoły, co nie?- powiedział cicho
Rosie- Nie, a Ty?... Powiedz, że też
Shawn- Okay- przytaknął
Rosie- Dziękuję



Dziękuję za uwagę!
Tak, więc kończymy ten rozdział.
Już 14 za nami!
Zdradzę Wam, że w 20 rozdziale będzie się sporo działo!
No i będzie długi
Pozdrawiam
xx













Skype Girl ff. Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz