Skype Girl ff. Shawn Mendes

Rozdział 48

-Rosie- usłyszałam znajomy głos- Rosie, słyszysz mnie?- skrzywyiłam się, kiedy moje oczy się otworzyły. Leżałam na trawie, a nade mną siedział Shawn, który nie odzywał ode mnie wzroku.
-Co się stało?- zapytałam przecierając oczy. Nie do końca wiedziałam o co chodzi.
-Prawdopodobnie straciłaś przytomność. Chciałem Ci powiedzieć o czymś ważnym, ale chyba nie było mi to dane- cicho się zaśmiał- Jak się czujesz kochanie?- zapytał, powoli podnosząc mnie do pozycji siedzącej. Czyli Shawn nigdzie nie wyjeżdża. Odetchnęłam z ulgą. Nigdy nie miałam tak rzeczywistego snu.
-Dobrze- odpowiedziałam krótko- o czym chciałeś mi powiedzieć?- zapytałam
-Nie będę owijał w bawełnę- westchnął- moi rodzice chcą mnie, a właściwie nas odwiedzić. Mówili, że tęsknią i chcieliby, żebym wrócił do nich- powiedział poddenerwowany
-Shawn- uśmiechnęłam się- Będzie dobrze, damy radę- złapałam rękę chłopaka
-Nie chcę tam wracać, to nie jest dobre rozwiązanie względem Ciebie- odparł
-Shawn?
-Tak?
-Przepraszam Cię za wszystko. Za moje humory, które musisz znosić. Za mój wybuchowy charakter. Za to chwilę, w których ja zwiniłam. Za wszystko przepraszam.

Dla tych, którzy się trochę pogubili, a mieli prawo, bo zdaje sobie sprawę z tego, że to opowiadanie jest bardzo chaotyczne. Rosie straciła przytomność, po tym, kiedy Shawn zagrał jej piosenkę, a następnie miał powiedzieć jej o czymś ważnym. Dziewczyna na samą myśl o tym, zaniepokoiła się, co skutkowało właśnie taką a nie inną reakcją. Bohaterka budzi się, leżąc na trawie, a przed nią znajduje się Shawn, który zmartwiony, tłumaczy Rosie co się stało. Później toczy się rozmowa. Następnie chłopak informuje Rose, o tym, że jego rodzice chcą go odwiedzić i przekonać do powrotu do Toronto. Dziewczyna przytula się do Shawna, szepcząc mu do ucha, że będzie dobrze. Na sam koniec Rosie przeprasza Shawna. Koniec. Mam nadzieję, że wszystko jasne, w razie potrzeby, pytajcie.
Do następnego!
~ Julia