Siedzieliśmy tak, ciesząc się swoją obecnością. Razem miło spędzaliśmy czas. Nagle, niespodziewanie Shawn wziął do ręki gitarę, by następnie zagrać piosenkę.
Myślę, że nie potrzebuje zegarka, który mówiłby mi, która godzina *
Myślę, że nie potrzebuję słońca, aby świeciło dla mnie
Myślę, że nie potrzebuję dziewczyny, żeby być w porządku
Pewnie nie wiedziałemMyślałem, że nie potrzebuję butów na stopach
Myślałem, że nie potrzebuję łóżka do zasypiania
Myślałem, że nie potrzebuję miłości, żeby czuć się spełniony
Pewnie nie wiedziałem
Że właśnie poczułem to szalone uczucie
Sprawiłem, że ktoś na mnie czekał
Na mnie, na mnie
Tylko o tobie myślę, kiedy nie śpię
Część każdej nocy i każdego dnia
Kiedy cię nie ma, wszystko się komplikuje
Teraz nie wiem
Wszystko to naprawdę się starzeje
Miewam problemy z sypianiem samotnie
Czuję się jak w mieszkaniu, ale nie w domu
Chcę, żebyś wiedziała
Że właśnie poczułem to szalone uczucie
Sprawiłem, że ktoś na mnie czekał
Na mnie, na mnie
Pewnie potrzebuję zegarka, który mówiłby mi, która godzina
Pewnie potrzebuję słońca, które świeciłoby dla mnie
I naprawdę potrzebuję ciebie w moim życiu
Teraz to wiem
Że to od ciebie to szalone uczucie
I nie będziesz już nigdy musiała na mnie czekać
Na mnie, na mnie
Że właśnie poczułem to szalone uczucie
Sprawiłem, że ktoś na mnie czekał-Rose, wiem, że to nie najlepszy moment, ale muszę Ci o czymś powiedzieć- zaczął nerwowo bawić się swoimi palcami. Czy on coś przede mną ukrywa?
-Coś się stało?- zapytałam, widząc jak się denerwuje. Pomyśleć, że niedawno obdarzał mnie swoim promiennym uśmiechem. Złapałam za jego ramię, jednocześnie dodając mu otuchy.
-Wyjeżdżam- wypalił nagle, a ja momentalnie zbladłam. Nie wiedziałam co powiedzieć. Czyli właśnie, dlatego zorganizował tą całą niespodziankę?
-A-ale jak to?- zająkałam się- Shawn, dlaczego?
Do mojej głowy napływały najróżniejsze myśli. Może wyjeżdża tylko na kilka dni... może to nic takiego- uspokajałam się. Cały czas oczekiwałam na jakikolwiek odzew z jego strony.
-Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć- odparł- ale muszę...
-Co musisz?- weszłam mu w słowo- wiesz co? Nie mam ochoty tego słuchać. Mam Cię dość- krzyczałam, a następnie gwałtownie wstałam, po czym uciekłam, uświadamiając sobie, że miłość mojego życia odeszła.
-Rosie zachowujesz się jak dziecko!- krzyknął.
Usłyszałam ostanie jego słowa, lecz totalnie go olałam. I nie ja zachowuję się tu dziecinnie, tylko chłopak, który ma gdzieś moje uczucia. Jak widać miłość nie jest dla mnie.
Z oczu lały mi się łzy. Czułam się okropnie. Znowu nasz związek upadł. Czemu, czemu zawsze, kiedy wszystko powoli wraca do normy, to musi się coś spieprzyć. Idealne zakończenie i szczęśliwa bajka- to nie dla mnie. Na chwilę zatrzymałam się, by odpocząć. Biegłam tak szybko, nawet nie wiedząc gdzie. A to tylko dlatego, by być z dala od niego. Niech się martwi. Jeżeli go jeszcze obchodzę... Zmęczona i zrezygnowana oparłam się o ścianę jakiegoś budynku. Gdzie ja tak w ogóle jestem?
*tłumaczenie piosenki Shawn Mendes - Crazy
DRAMA TIME B)
Co sądzicie o rozdziale?
Pisany był spontanicznie, więc czeka go jeszcze poprawka.
Właśnie!
Wcześniej już wspominałam o tym, ale...
Zauważyłam, że niedawno wybiło 2k gwiazdek i 23k wyświetleń! :D
Dziękuję Wam kochani! :D
Do następnego!
xxJulia ^d^
CZYTASZ
Skype Girl ff. Shawn Mendes
FanfictionRosie. Siedemnastolatka z wielkim poczuciem humoru! Pewnego zimowego dnia życie Rose zmienia się o 180 stopni. Na chacie piszę z nowo dodanym chłopakiem. Dziewczyna lubi zdobywać różne znajomości, ale nigdy nie wiąże się z nimi na długo. Zazwyczaj t...