Mimo moich starań, po policzku zaczęły spływać mi łzy. Z chwili na chwilę czułam się gorzej. Płakałam, chodziłam w kółku, nerwowo pocierając dłońmi. Nie mam zamiaru go zostawiać. Za bardzo by bolało, ale jeżeli przez to, sprawię, że wszystko będzie u niego dobrze, to się zgadzam. Nie chcę nikomu sprawiać problemów. A zwłaszcza osobie, którą kocham. Kto by pomyślał, że zakochałam się we własnym przyjacielu? I tak wszyscy wiemy, że mu tego nie powiem. On nie odwzajemnia moich uczuć. Kto wie czy on w ogóle chce mnie znać? Moje myśli były bardzo pesymistyczne. Oczy powoli zaczęły mnie szczypać, ale nie zważając na to dalej łkałam.
Od Shawn
Nie zostawiaj mnie, RosieDo Shawn
Pozwolisz mi trochę popłakać w spokoju?Od Shawn
Zaraz będę
Do Shawn
Nie, Shawn...
Od Shawn
Mnie to Twoje "nie" nie za bardzo obchodzi. Jesteś smutna a ja muszę z Tobą pogadać.Do Shawn
Shawn...Od Shawn
Bez "Shawn"
Do Shawn
Strasznie wyglądam
Od Shawn
Ty zawsze wyglądasz pięknie
Do Shawn
PrzestańOd Shawn
Będę za 5 minut :)Do Shawn
Eh
Nie miałam siły się z nim kłócić. Może w końcu wszystko sobie wyjaśnimy? A raczej to on opowie o wszystkim mi. Na razie nie zdradzę mu co do niego czuję. Muszę to ukrywać. Wolę mieć złamane serce niż stracić przyjaciela.
*
Po kilku minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Staram się opanować łzy i otworzyć drzwi. Niechętnie je uchyliłam a przyjaciel od razu obdarzył mnie uściskiem. Jednak ja szybko się wyrwała i wskazałam dłonią salon.
*
Rosie- Shawn...- powiedziałam niepewnie
Shawn- Um... tak?- zapytał speszony
Rosie- Czy jestem Twoim problemem?- powiedziałam prosto z mostu
Shawn- Nie do końca- wymamrotał
Rosie- Powiesz mi?- zaczęłam nalegać
Shawn- Nie teraz...
Rosie- Wyjdź- warknęłam
Shawn- Co?- zapytał zdziwiony
Rosie- Jeżeli mi nie chcesz powiedzieć, to nie oczekuj ode mnie tego samego...
Shawn- Słuchaj... ja...no...- jąkał się
Rosie- Nie tłumacz się
Shawn- Wybacz, nie mogę...
Rosie- 2 dni- powiedziałam stanowczo
Shawn- Hm?
Rosie- Za dwa dni, wszystko mi powiesz a ja Tobie
Shawn- Sam nie wiem...- powiedział bez żadnej emocji
Rosie- Shawn!- krzyknęłam
Shawn- No okay...
Rosie- Do tego czasu... nie pisz do mnie... okay?
Shawn- Co?- zapytał zaskoczony
Rosie- Nie pytaj wiecznie, tylko mnie słuchaj
Shawn- Ale...
Rosie- Nie pisz przez chociaż jeden dzień...- zarzuciłam
Shawn- Dobrze...
Rosie- To...?
Shawn- Ja już pójdę, pa...- powiedział cicho
Rosie- Poczekaj!
Shawn- Tak?- zapytał z nadzieją w głosie
Rosie- Między nami...
Shawn- Dwa dni...- przerwał mi
Rosie- Okay, pa Shawn- powiedziałam równie cicho
*
Cała ta sytuacja dała mi wiele do myślenia. Cały czas płakałam, ale sama tego chciałam. Jeżeli nie dowiem się prawdy, nie dam sobie spokoju, a właściwie Shawnowi. Moje uczucia do niego... Nie jestem nich pewna. Wszystko zaczęło się komplikować a moje serce nie ma pojęcia co robić. Tak jak ja. Pragnę doznać szczęścia, którym kiedyś była moja rodzina, chłopak i przyjaciele. Dość. Zaprzestałam dalszym rozmyśleniom. Po prostu położyłam się spać, by zapomnieć o świecie.
Trochę smutny rozdział.
Mam nadzieję, że wyszedł ok.
Tak jak zwykle pisane z urządzenia, które nie jest mi posłuszne.
Pozdrawiam
xx
CZYTASZ
Skype Girl ff. Shawn Mendes
FanfictionRosie. Siedemnastolatka z wielkim poczuciem humoru! Pewnego zimowego dnia życie Rose zmienia się o 180 stopni. Na chacie piszę z nowo dodanym chłopakiem. Dziewczyna lubi zdobywać różne znajomości, ale nigdy nie wiąże się z nimi na długo. Zazwyczaj t...