Po krótkim dziesięciominutowym spacerze, zdecydowałam, że wrócę do domu. Zważając na to, że rano nie jadłam śniadania, postanowiłam, że przygotuję sobie coś do jedzenia. W tym celu udałam się do kuchni. Po chwili zastanowienia, z lodówki wyjęłam mleko, a z górnej szafki, płatki. Tak, zgadza się, moją potrawą były standardowe płatki z mlekiem. Po przyrządzeniu dania, udałam się do salonu, gdzie tam w spokoju skonsumowałam posiłek. W domu jak zawsze była pustka, więc żeby temu zaprzestać, włączyłam muzykę, a następnie położyłam się wygodnie na kanapie. Z nudów sięgnęłam po telefon i zaczęłam go lekkomyślnie podrzucać. Nienawidziłam być sama. Jedynym pociesznie było dla mnie to, że Shawn wróci dzisiaj szybciej. Na tą myśl, zaczęłam się zastanawiać, co wydarzy się, kiedy przyjdzie do domu. Do mojej głowy napłynęły najróżniejsze myśli. Nawet te, najbardziej absurdalne. Nagle moja komórka zawibrowała, co spowodowało, że upuściłam urządzenie na podłogę. Pięknie- skarciłam się w myślach, po czym sięgnęłam ręką, po moją zgubę. Kto może do mnie o tej porze pisać- pomyślałam i odczytałam wiadomość.
Od ShawnRosie, musisz natychmiast przyjechać do mnie, zaraz wyślę Ci adres.
Czyli z naszego wspólnego dnia nici?Tak, zdaję sobie sprawę, że ten rozdział jest bardzo krótki :''(
Ale!
Postaram się niedługo dodać kolejną część :)Niestety, ale brak czasu, jak na razie pozwala mi na tylko taką (bądź trochę dłuższą) długość rozdziałów /:
Do następnego!
Julia
CZYTASZ
Skype Girl ff. Shawn Mendes
FanfictionRosie. Siedemnastolatka z wielkim poczuciem humoru! Pewnego zimowego dnia życie Rose zmienia się o 180 stopni. Na chacie piszę z nowo dodanym chłopakiem. Dziewczyna lubi zdobywać różne znajomości, ale nigdy nie wiąże się z nimi na długo. Zazwyczaj t...