Obudziłam się po godzinie 7, zdając sobie sprawę, że jest poniedziałek, czyli początek tygodnia, czyli spotkanie ze szkołą, której nienawidziłam. Brakowało mi porannych SMS-ów Shawna, ale musiałam być dzielna. Zresztą miało mi to pomóc. Musiałam się na jakiś czas od niego odciąć. Liczyłam się też z tym, że może znaleźć inną... przyjaciółkę, albo kto wie, może nawet i dziewczynę? Zależy mi na tym dupku, który ukrywa przede mną istotne rzeczy. Ja mu mówiłam o wszystkim, nie licząc wczoraj. Wyjaśni się to jutro, może pojutrze. Sama nie wiem kiedy. Napiszę do niego jutro po szkole. Dłużej nie wytrzymam. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, jednym słowem "ogarnąć się". Po skończonych czynnościach, zeszłam na dół, żeby zjeść pierwszy posiłek tego dnia. Ku mojemu zdziwieniu znalazłam na stole talerz z naleśnikami i małą karteczką koło niego. Postanowiłam najpierw przeczytać.
Cześć, skarbie!
Postanowiłem zrobić Ci dzisiaj śniadanie. Myślę, że będzie Ci smakować.
PS.Nie bój się,Twoja mama dała mi klucze :*
Logan
Powiem, że się zdenerwowałam. Talerz wraz z posiłkiem wylądował w koszu. Nie będę jeść niczego co zrobił tamten śmieć. Zdziwiona całą tą sytuacją, wyszłam z domu trzaskając za sobą drzwiami. Tak, tak zamknęłam je. Po kilku minutach znalazłam się w szkole. Jednak jeden widok, który tam ujrzałam doprowadził mnie do łez, które mimowolnie spływały po moim policzku.
Dzisiaj bardzo krótki rozdział, ale wynagrodzę to Wam w następnym.
Obiecałam, że 20 część, przyniesie wiele problemów, zmartwień, nowych relacji no i będzie długi.
Czekajcie już na następny!
Pozdrawiam
xx
CZYTASZ
Skype Girl ff. Shawn Mendes
FanfictionRosie. Siedemnastolatka z wielkim poczuciem humoru! Pewnego zimowego dnia życie Rose zmienia się o 180 stopni. Na chacie piszę z nowo dodanym chłopakiem. Dziewczyna lubi zdobywać różne znajomości, ale nigdy nie wiąże się z nimi na długo. Zazwyczaj t...