Tydzień później
-Shawn- poklepałam go po ramieniu- mówiłam, że będzie dobrze- mocno przytuliłam się do szatyna. Wczoraj przyjechali do nas rodzice chłopaka. Próbowali go nakłonić do powrotu, ale jego argumenty na zostanie tutaj stanowczo wygrały. Atmosfera wcale nie była napięta. Miło spędziłam czas z rodziną Shawna. Teraz leżymy razem w łóżku i cieszymy się swoją obecnością.
-Wiem, słońce- pogładzil delikatnie mój policzek- za to Cię kocham- uśmiechnął się
-Za to, że jakoś magicznie przewiduje przyszłość?- zaśmiałam się
-Nie- podniósł się do pozycji siedzącej- kocham Cię za to, że zawsze poprawiasz mi humor. Chociaż bywało różnie. Kocham Twój strasznie trudny charakter. Kocham Twój śmiech. Kocham Twoje oczy, Twój nos, Twoje usta, kocham całą Ciebie- powiedział, delikatnie mnie podnosząc i wsuwając na swoje kolana. Nie wiedziałam co powiedzieć. Łzy same napływały mi do oczu. Czy teraz już nam nic nie przeszkodzi?
-Nie wiem co powiedzieć- powiedziałam ledwo słyszalnie. Z tych całych emocji, odebrało mi mowę.
-Nie musisz nic mówić- powiedział lekko przygryzając mój płatek ucha- wystarczy mi to, że po prostu jesteś
-Kocham Cię- wyszeptałam. Nagle chłopak wstał, podnosząc mnie z łóżka i stawiając na przeciwko jego. Następnie wyjął z kieszeni niewielkich rozmiarów, białe pudełeczko.
-Rosie- uklęknął przede mną- czy uczynisz mi ten zaszczyt i...I...? :D
Musicie poczekać na następny rozdział :P
Jesteśmy strasznie blisko końca tej opowieści :)
Prawdopodobnie jeszcze jeden rozdział i epilog i definitywny koniec.
Nie wiem czy druga część się pojawi, to zależy od Was. Jak na razie zaczęłam nowe ff, które znajduje się już na moim profilu B) #reklama
Do następnego!
~Julia
CZYTASZ
Skype Girl ff. Shawn Mendes
FanfictionRosie. Siedemnastolatka z wielkim poczuciem humoru! Pewnego zimowego dnia życie Rose zmienia się o 180 stopni. Na chacie piszę z nowo dodanym chłopakiem. Dziewczyna lubi zdobywać różne znajomości, ale nigdy nie wiąże się z nimi na długo. Zazwyczaj t...